Spekuluje się, że będzie ona zawierać się w przedziale 50-100 mld EUR. Przy czym nieoficjalnie mówi się o 80 mld EUR.
Rynki od dłuższego czasu przygotowywały się na to, że Portugalia, jako trzeci kraj w Strefie Euro, ostatecznie będzie musiała skorzystać z pomocy finansowej. Traktowano to wręcz jako pewnik. Nie było jedynie jasne, kiedy to nastąpi. Ostatnie ankiety przeprowadzone wśród ekonomistów międzynarodowych instytucji finansowych wskazywały na czerwiec. Kryzys polityczny sprawia, że najprawdopodobniej nastąpi to w najbliższych tygodniach. Fakt, że rynki były przygotowane na problemy Portugalii nie pozwalał oczekiwać, że staną się one przysłowiową kulą u nogi euro czy europejskich giełd. Jednak chyba najwięksi optymiści nie mogli zakładać, że następnego dnia po oczekiwanej dymisji premiera Socratesa, euro które traciło przed dymisją, mocno wzroście. Tą samą ścieżką podążyły również europejskie giełdy, zyskując wyraźnie powyżej 1%.
Rosnącego giełdy i umacniające się euro pozytywnie wpłynęło na notowania złotego. W czwartek umocnił się on do głównych walut. O godzinie 17:19 kurs USD/PLN testował poziom 2,8308 zł, EUR/PLN 4,0179 zł, a CHF/PLN 3,1269 zł. Wczoraj na zamknięciu było to odpowiednio 2,8558 zł, 4,0290 zł i 3,1468 zł.
W piątek złoty wciąż będzie pozostawał pod wpływem czynników globalnych. Te zaś będą kształtowane przez doniesienia ze szczytu Unii Europejskiej, marcową wartość indeksu Ifo oraz finalne odczyt amerykańskiego PKB w IV kw. i indeks Uniwersytetu Michigan.
---