Szyki pomieszała agencja Moody’s decydując się na wielostopniową obniżkę portugalskiego ratingu. W tej sytuacji dane z rynku pracy mają jeszcze ważniejszą rolę do odegrania – muszą być dobre, jeśli optymistyczne nastroje mają powrócić. Raport ADP to najważniejsza pozycja w bardzo długim czwartkowym kalendarzu, jednak dla inwestorów na rynku walutowym równie ważna będzie konferencja prezesa EBC.
[srodtytul]ADP powyżej oczekiwań, ale potencjał dla byków już niewielki[/srodtytul]
Raport ADP, szacujący zatrudnienie w sektorze prywatnym amerykańskiej gospodarki okazał się znacznie lepszy niż zakładał konsensus rynkowy. Zatrudnienie wzrosło o 157 tys., ponad dwukrotnie więcej niż zakładał konsensus, po tym jak w maju było to jedynie 36 tys. Dane zaskoczyły rynek, choć my już wczoraj pisaliśmy, że raport może być o wiele lepszy niż się powszechnie oczekuje ([link=http://www.xtb.pl/strona.php?komentarz=21671 "target="_blank"]http://www.xtb.pl/strona.php?komentarz=21671[/link]). Nic dziwnego, że rynki zareagowały bardzo optymistycznie – po publikacji danych notowania kontraktów na indeks S&P500 wzrosły o blisko 1%, przekraczając ostatecznie poziom 1350 pkt.
Po publikacji wyższego od oczekiwań indeksu ISM w ubiegłym tygodniu i lepszych danych z rynku pracy można usłyszeć już opinie, iż zagrożenia dla globalnego wzrostu minęły – taką opinię widać zresztą w notowaniach S&P500, który odrobił już ponad 80% strat z maja i czerwca. Taka teza jest naszym zdaniem zdecydowanie przedwczesna. Oczywiście fakt, iż amerykańska gospodarka nie idzie w kierunku recesji (o czym świadczyłyby: spadek ISM poniżej 50 pkt. i zatrzymanie wzrostu zatrudnienia) należy uznać za plus. Jednak warto zwrócić uwagę, iż ISM jest nadal wyraźnie niżej niż jeszcze wiosną, a podobne spadki na całym świecie pokazują, iż nie jest to przypadek. Lepsze dane z rynku pracy cieszą, jednak nie mają one specjalnie istotnego znaczenia prognostycznego. Rynek pracy z opóźnieniem odpowiada bowiem na zmiany w cyklu koniunkturalnym. Dlatego też najważniejsze są teraz sygnały wysyłane przez przemysł. A tu nie spodziewamy się szybkiej poprawy, szczególnie, iż surowce (szczególnie ropa) są ponownie bardzo drogie, a to ich ceny są prawdopodobnie (przynajmniej w części) przyczyną kłopotów. Podsumowując, mamy obawy, iż rynek przereagował w odpowiedzi na lepsze dane i choć przy sprzyjającym raporcie rządowym bykom może udać się atak na tegoroczne szczyty (mowa o głównych indeksach jak S&P500 czy DAX30), powyżej nich nie widzimy już specjalnie potencjału.
[srodtytul]WIG20 – pomoc ze strony miedzi[/srodtytul]