Zgodnie z zapisami projektu wolę wsparcia Grecji zasygnalizował też prywatny sektor finansowy. Rynki zareagowały na te informacje euforycznie. Obserwowany rano wzrost awersji do ryzyka całkowicie znikł. Euro zyskało do franka ponad 1,50 proc., a do dolara prawie 2,0 proc. Na wartości traciły „ultra bezpieczne” niemieckie obligacje, zyskiwały za to obligacje włoskie, hiszpańskie, portugalskie i greckie. Te ostatnie, z dwuletnim terminem wykupu, zyskały od ostatniego piątku już ponad 20 proc. Krajowy rynek długu żyje za to własnym życiem. Nie zaszkodził mu poranny wzrost awersji do ryzyka, ceny nie zareagowały też na popołudniowe odreagowanie. MF z sukcesem sprzedało nowe dziesięcioletnie obligacje o wartości 3 mld zł z rentownością 5,80 proc. Zgłoszony popyt był prawie dwa razy większy i potwierdził niesłabnące zainteresowanie polskim długiem.