Od początku stycznia notowania Neuki zyskały ponad 12 proc. Szczególnie udane były lutowe sesje. Wzmożony popyt mógł być odpowiedzią inwestorów na optymistyczne oczekiwania zarządu odnośnie do wzrostu rynku hurtowej dystrybucji leków w 2019 r. oraz zapowiedź utrzymania polityki dywidendowej, zakładającej wzrost dywidendy na akcję o 10–15 proc. rocznie. Zdaniem analityków za Neucą przemawiają też fundamenty, dające podstawę do kontynuacji pozytywnej tendencji w wynikach.
– Mam nadzieję, że spółka pokaże wzrost przychodów i zysków w 2019 r., nie liczyłabym natomiast na spektakularną poprawę. Motorem z pewnością będzie rozwój farmaceutycznego rynku hurtowego, a także wzrost sprzedaży marek własnych, zwłaszcza w aptekach mocniej współpracujących ze spółką – uważa Sylwia Jaśkiewicz, analityk DM BOŚ.
Równocześnie wskazuje, że Neuca jako dystrybutor zaopatrujący głównie apteki niezależne jest beneficjentem nowych regulacji. – Warto zwrócić uwagę na fakt, że po wprowadzeniu ADA, czyli regulacji „apteka dla aptekarza", liczba aptek w Polsce zaczęła spadać, a średni obrót generowany przez aptekę zaczął rosnąć w tempie przekraczającym dynamikę rynkową. Gdyby te tendencje się utrzymały, byłoby to korzystne dla Neuki – ocenia. Podkreśla także rosnące znaczenie badań klinicznych jako czynnika rozwoju grupy.
Wśród głównych wyzwań na 2019 r. wskazuje na rosnące koszty. – Spółka będzie musiała sprostać presji kosztowej, wynikającej z wzrostu wynagrodzeń czy cen energii elektrycznej oraz transportu. Należy też wziąć pod uwagę zmiany regulacyjne, chociażby wprowadzenie ustawy antyfałszywkowej czy zintegrowanego systemu obrotu produktami leczniczymi, które mogą być dla spółki pewnym wyzwaniem – uważa Jaśkiewicz.
Szacunki biur maklerskich przewidują, że w 2019 r. zysk netto Neuki wyniesie 111,7 mln zł (wzrost do prognozy na 2018 r. o 8 proc.).