Rosja w zapaści. Polska może to wykorzystać

W roku 2023 Polska po raz w historii wyprzedziła Rosję pod względem wartości eksportu dóbr i usług. Ta osiągnęła poziom 469 miliardów dolarów wobec 466 miliardów dolarów wyeksportowanych przez gospodarkę rosyjską, patrząc na dane z Banku Światowego. Sytuacja, która było trudna do wyobrażenia jeszcze 10 czy 20 lat temu, dzisiaj jest niezaprzeczalną rzeczywistością. Jednak czy w takich rozważaniach porównywania gospodarki Polski i Rosji można pójść dalej? Czy biorąc pod uwagę obecne trendy, możemy zacząć prognozować sytuację, w której gospodarka Polski przegoni gospodarkę rosyjską?

Publikacja: 11.09.2025 17:05

Rosja w zapaści. Polska może to wykorzystać

Foto: Bloomberg

Jak podkreślono na początku analizy, Polska wyprzedziła Rosję pod względem eksportu w roku 2023 i udało się zachować tę przewagę w roku 2024. Trend długoterminowy pozwala sugerować, iż przewaga Polski pod względem eksportu będzie się zwiększać w przyszłości.

Foto: XTB

Czy sytuacja wygląda podobnie w przypadku PKB? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Trend rozwoju gospodarczego jest po stronie Polski, która we wszystkich analizowanych scenariuszach wyprzedza Rosję pod względem nominalnego PKB. Pytania nasuwają się odnośnie horyzontu czasowego oraz potencjalnych zagrożeń dla wzrostu. Trzy dekady, dwa systemy, wiele problemów

Od upadku Związku Radzieckiego, gospodarka Polski oraz Rosji wyróżniały się wysokim wskaźnikiem wzrostu gospodarczego. Warto jednak podkreślić, że wzrost ten był jednak nierówny i oparty o inne fundamenty.

Gospodarka rosyjska osiągała wzrost głównie dzięki efektowi skali oraz uwolnieniu potencjału wielu gałęzi przemysłu. Przede wszystkim mowa tu o przemyśle wydobywczym, przetwórczym i rolniczym. Federacja Rosyjska wchodząc na rynki międzynarodowe, otrzymała dostęp do technologii i kapitału, na jaki Związek Radziecki nie mógł liczyć nawet w najbardziej optymistycznych scenariuszach. Pozwoliło to na rozbudowę i usprawnienie platform wydobywczych ropy oraz gazu, infrastruktury przesyłowej oraz wszelakich zakładów przetwórstwa. Złota era wolnego handlu i liberalizmu gospodarczego pozwoliła Rosji również na zdobycie nowych rynków zbytu, wcześniej zupełnie niedostępnych. Większa populacja Rosji, która skoncentrowana jest w kilku dużych aglomeracjach, pozwoliła również na rozwój rynku wewnętrznego, pozwalający na rozwój drobnych przedsiębiorstw oraz zachęcając podmioty zagraniczne do wchodzenia na rynek rosyjski.

Reklama
Reklama

Pomimo skrajnej korupcji, przestępczości i biedy w latach 90. oraz na początku lat 2000 Rosja notowała bardzo szybki wzrost gospodarczy - porównywalny z polskim, a często nawet wyższy. Niestety, lokalne władze nie tylko nie podjęły prób rozwiązania problemów i systemowych słabości rosyjskiej gospodarki, lecz także zaczęły zaprzepaszczać jej największe szanse.

Państwa byłego bloku wschodniego, w różnym stopniu, są znane z podwyższonych poziomów korupcji, ale trudno znaleźć sytuacje tak karykaturalne jak te w Rosji. Obecnie w indeksie korupcji prowadzonym przez Transparency.org, Rosja zajmuje 154. miejsce, tylko jedną pozycję ponad Zimbabwe i Czadem, ale z gorszym wynikiem niż np. Kongo, Bangladesz czy Iran. Układy korupcyjne w Rosji paraliżują każdy aspekt funkcjonowania państwa.

Największym źródłem tej korupcji były duże zakłady produkcyjne oraz przemysł wydobywczy. Były one niezbędne do stworzenia potężnej oligarchii zintegrowanej z rządem. Polska, Czechy czy kraje bałtyckie nie posiadały takich zakładów, przez co układom korupcyjnym w Europie Centralnej brakowało zasobów, by wpływać na politykę i gospodarkę w takim samym stopniu jak w Rosji. Bezpośrednią konsekwencją tego była mniejsza konkurencyjność, efektywność i dywersyfikacja rosyjskiej gospodarki.

Czerwoną kartką dla rosyjskiej gospodarki był kryzys finansowy w 2008 roku, kiedy kraj doświadczył gwałtownego załamania - spadku PKB o ponad 7%. Dla porównania, polska gospodarka w tym samym czasie należała do nielicznych na świecie, które zdołały utrzymać wzrost. To właściwy moment, aby zastanowić się, jakie decyzje i praktyki umożliwiły Polsce tak długi okres spektakularnego rozwoju.

Przede wszystkim polska gospodarka jest dosyć wyraźnie zdywersyfikowana, nawet na tle innych gospodarek rozwiniętych. Rosja była natomiast skrajnie zależna od cen surowców energetycznych. Podczas kryzysów, zapotrzebowanie na surowce zwykle maleje, a ich ceny spadają, co powoduje kumulację negatywnych bodźców dla gospodarki takiej jak rosyjska. Od 2008 roku rosyjski rząd nie wyciągnął żadnych wniosków i dziś ta zależność jest równie krytyczna, o ile nie większa. Rosyjskiej gospodarce nie udało się wrócić do tempa wzrostu, jakie widywała przed kryzysem w 2008.

Natomiast Polska dopiero zaczynała odczuwać efekty inwestycji oraz reform, co związane było m.in. z wcześniejszego wstąpienia do Unii Europejskiej oraz wyróżniającej się produktywności. Dla polskiej gospodarki najlepszy okres dopiero nadchodził. Przypieczętowaniem rozejścia się dróg gospodarki rosyjskiej i polskiej była inwazja na Krym i Donbas. Rosja zdecydowała się poświęcić wzrost gospodarczy, na rzecz imperialnych ambicji co zaprzepaściło dekady pracy poprzedników Putina. Rosja otrzymała szereg sankcji oraz straciła zaufanie inwestorów, co wywołało kolejny kryzys, po którym wzrost gospodarczy Rosji spadł niemalże do zera. Polska gospodarka w tym samym czasie rozkwitała, notując rekord za rekordem.

Reklama
Reklama

Gwoździem do trumny rosyjskiej gospodarki była eskalacja wojny w Donbasie do skali wojny pełnoskalowej, a następnie do wojny totalnej. Żadna gospodarka nie może organicznie rosnąć w realiach pełnoskalowej wojny. Nawet USA po wygraniu drugiej wojny światowej doznało recesji, której istnienie większość ekonomistów i historyków uporczywie ignorują. Oczywiście, nawet teraz obserwujemy wzrost rosyjskiego PKB z roku na rok, ale jest to związane głównie z przestawieniem gospodarki na tryb wojenny. Liczba inwestycji w inne sektory niż zbrojeniowy jest ograniczona, dlatego perspektywa wzrostu długoterminowego wyraźnie się osłabia.

Używając danych odnośnie PKB banku światowego, można przyjąć kilka konserwatywnych scenariuszy wzrostu obu gospodarek. Uśredniając wzrost gospodarczy, średni wzrost gospodarczy Polski z ostatnich 10 lat kształtuje się na poziomie ok. 3,3% a wzrost Federacji Rosyjskiej na poziomie ok. 1,7%.

Foto: Parkiet

PKB Rosji jest wyraźnie większe ale również bardzo zmienne, zależne od kryzysów i wydarzeń politycznych. Polska natomiast rośnie stabilnie i systematycznie, zmniejszając dystans dzięki większej odporności na wstrząsy. Widać też, że od szczytu w 2014 roku rosyjska gospodarka realnie stoi w miejscu.

W scenariuszu bazowym gospodarki Polski i Rosji rozwijają się, zachowując obecne tempo wzrostu. Polska rośnie szybciej i dzięki temu stopniowo nadrabia dystans, aż w długim okresie wyprzedza Rosje. Osiągając poziom 5,7 tryliona dolarów w 2080 roku.

Foto: XTB

Reklama
Reklama

Przyjmując bardziej optymistyczne dla Polski założenia różnicy w tempie rozwoju gospodarczego obu państw, gospodarki mogą się minąć już w latach 60-tych XXI wieku. W scenariuszu optymistycznym Polska pokonuje swoje bariery dla wzrostu i rozwija się znacznie szybciej, szybciej nadrabia dystans do Rosji oraz również szybciej ją wyprzedza.

Foto: XTB

W scenariuszu realistycznym, zakończenie konfliktu w ciągu kilku lat doprowadzi w Rosji do głębokiego wstrząsu gospodarczego, który niezależnie od wyniku wojny powoduje trwałe wyhamowanie realnego rozwoju. Polska z kolei utrzymuje wyższe tempo wzrostu, jednak z biegiem dekad staje przed coraz większymi wyzwaniami gospodarczymi i demograficznymi. W rezultacie dynamika stopniowo słabnie, a rozwój stabilizuje się w drugiej połowie XXI wieku na poziomie zbliżonym do państw zachodnich.

Foto: XTB

Zagrożenia gospodarcze

Przy dość długoterminowych trendach warto sobie jednak zadać pytanie o wspomnianych zagrożenia dla obu gospodarek. Przede wszystkim, co trzeba powiedzieć dość wyraźnie, polska gospodarka stoi przed szeregiem wyzwań i zagrożeń dla wzrostu.

Reklama
Reklama

Demografia - dzietność w Polsce należy do jednych z najniższych na świecie. Populacja Polski w przeciągu kilkunastu lat zacznie się stopniowo zapadać. Jednak należy podkreślić, że zdecydowaną przewagą Polski nad Rosją w tym względzie jest fakt, że nasz kraj nie ma zamiaru wysyłać setek tysięcy mężczyzn na pełnoskalową wojnę, która może jedynie pogłębić problemy demograficzne.

Niski poziom innowacji - polska gospodarka jest nadmiernie skupiona na produkcji prostych i niskomarżowych produktów, a nieefektywne metody i zarządzanie próbuje równoważyć niskimi kosztami pracy. Model ten bardzo dobrze sprawdzał się przez wiele lat, jednak wyczerpał on już swoją użyteczność, czego polscy przedsiębiorcy nie chcą przyznać. Powiązanymi problemami są niskie nakłady na R&D, niskie nakłady na edukację oraz bardzo niski stopień robotyzacji i automatyzacji polskich firm.

Nieudolna transformacja energetyczna - zaawansowany przemysł i konsumpcja wymaga większych nakładów energii elektrycznej. Nakładów, których polska infrastruktura oparta o zabytkowe elektrownie węglowe nie jest w stanie dostarczyć. Energia z węgla jest coraz droższa, a polska infrastruktura coraz bardziej obciążona. Budowa elektrowni jądrowej przekładana jest już od dekad. Droga energia związana z węglem obniża konkurencyjność polskiej gospodarki względem tych, gdzie transformacja energetyczna znajduje się na zdecydowanie wyższym poziomie.

Natomiast, o ile Polska stoi przed różnymi zagrożeniami dla wzrostu, to zagrożenia dla Federacji Rosyjskiej są zagrożeniami natury egzystencjalnej.

Demografia - rosyjska demografia również jest w opłakanym stanie. Dzietność jest nieznacznie wyższa niż w Polsce, w dużej mierze dzięki mniejszościom etnicznym, których współczynnik dzietności jest zauważalnie wyższy niż samych Rosjan. Co jednak czyni sytuację Rosji jeszcze bardziej dramatyczną to bardzo zła jakość opieki medycznej, nieistniejące regulacje dotyczące BHP czy jeden z najwyższych na świecie współczynnik uzależnienia od alkoholu i narkotyków oraz zachorowań na HIV.

Reklama
Reklama

Zależność konsumpcji od budżetu - ponad 30% Rosjan pobiera jakiś rodzaj zasiłku, który pomaga im przeżyć. To ponad 40 milionów ludzi. Do tej pory rosyjski rząd był w stanie utrzymywać te masy ludzi uwięzionych w nędzy na rosyjskiej prowincji. Pytanie co stanie się z tymi ludźmi i państwem jako takim jeśli w budżecie zabraknie pieniędzy?

Zapaść produkcji - Rosja nie ma wystarczających zasobów ludzkich i kapitałowych, by zasilać jednocześnie pełnoskalową wojnę oraz podstawowe gałęzie przemysłu. Fundamenty rosyjskiej gospodarki, jakimi są rolnictwo oraz wydobycie surowców - są w krytycznym stopniu zależne od zagranicznych technologii. Przedłużenie wojny i/lub sankcji może spowodować, zapaść produkcji paliwa i żywności. Już dziś większość rosyjskich miast cierpi na niedobory paliwa, a inflacja cen żywności pozostaje 2-cyfrowa. Problemem jest też infrastruktura w Rosji, która od dekad znajduje się w stanie krytycznym. Blackouty już dziś są codziennością w Rosji, a poprzedniej zimy duża część populacji była zmuszona do ogrzewania się przy koksownikach, w wyniku rozpadu niekonserwowanej infrastruktury przesyłu ciepła.

Biorąc pod uwagę problemy i zagrożenia dla rosyjskiej gospodarki, obecnie jest tylko jeden realistyczny kierunek dla niej. Tym kierunkiem jest zapaść. Co pozostaje niewiadomą, to skala i prędkość tej zapaści. Omówione wyżej scenariusze już są scenariuszami optymistycznymi dla Rosji, bo zakładają jakikolwiek wzrost.

Oczywiście jak wszystkie szacunki i scenariusze, rozważania i prognozy te mają charakter hipotetyczny. Nie jest możliwe przewidzenie ścieżki rozwoju dla kraju czy gospodarki z żadną dozą pewności w tak długim horyzoncie badawczym. Powiedziawszy to, nierozsądnym byłoby ignorować trendy trwające od wielu lat jeśli nie dekad.

Perspektywy gospodarcze jasno wskazują, że Rosja może już jedynie marzyć o ścieżce do tego, aby ponownie zostać światowym mocarstwem. Dlatego jedyną ścieżką, która im pozostaje jest budowanie pozycji poprzez wywoływanie strachu, póki jeszcze mają na to środki. Z czasem ich pozycja powinna stopniowo słabnąć. Do tego czasu mogą być jednak nieobliczalni niczym dzikie zwierze walczące o przetrwanie.

Reklama
Reklama

Kamil Szczepański

Młodszy Analityk Rynków Finansowych XTB

Komentarze
Niższe stopy potrzebne
Komentarze
Kierunki rozwoju sektora life & sciences pharmaceuticals
Komentarze
Test europejskich wartości
Komentarze
Docelowa stopa wyżej?
Komentarze
Podwyżka CIT dla banków: szkodliwa, dyskryminująca i krótkowzroczna
Komentarze
Fundacja rodzinna po nowemu
Reklama
Reklama