Kupujący wybronili rynek przed testem wsparcia z 8 kwietnia. Teraz osiągnęliśmy poziom, który potencjalnie może być szczytem prawego ramienia potencjalnej formacji głowy i ramion, z której potencjalnie możemy się wybić. Dużo tego potencjału. Problem w tym, że jeśli faktycznie ta formacja ma się pojawić, to czas na większą aktywność podaży. Nie musi być ona aktywna jeszcze dziś, ale już jutro sprzedający powinni być bardziej widoczni. W innym wypadku popyt ponownie zaatakuje i zmiecie nadzieję na formację. Sam wzrost cen byłby zgodny z naszym średnioterminowym założeniem, ale przyznam, że jakoś teraz tego nie widzę. To byłaby zbyt krótka korekta. Jeśli miałaby się ona przedłużyć, to właśnie jest ku temu dobra okazja.