Mimo atrakcji w końcówce faktycznie wiele się nie zmienia. W sumie dziwię się, że komuś chciało się poważnie zbliżyć do poziomu oporu. Na skuteczny atak i tak szanse były znikome. Przy takiej aktywności sygnał byłby wielce podejrzany. Rynek sam do takich wniosków doszedł i krótko po podniesieniu cen i wyznaczeniu nowych maksimów dnia i całej zwyżki nastąpiło cofnięcie. Można to nawet nazwać małą paniką, ale bez przesady. Nie zmienia ona niczego. Nadal jesteśmy na poziomie, na którym przebywaliśmy kilka dni. M 58-59