Dzisiejszy obrót jest wprawdzie mniejszy od wczorajszego, ale nie jest to element istotny. W końcu nie zakładamy, że trend się zmienia, ale że możemy mieć do czynienia z fazą korekty. W trakcie korekty spadek aktywności wraz z ruchem cen jest zrozumiały i usprawiedliwiony. Tym bardziej, że zakładamy, że ostatnim szczytem samego trendu nie zakończyliśmy. O głębokości spadku na razie nie ma co myśleć. Pewnie wskażą nam ją oscylatory, gdy okaże się, że rynek jest wyprzedany. Jak pamiętamy wsparciem jest poziom 2340 oraz 2265 pkt. Niżej znajduje się dołek w okolicy 2200 pkt., choć dojście do tego poziomu wiązałoby się z przebiciem linii łączącej trzy lokalne dołki (z 17 sierpnia, 15 września oraz 3 listopada).