Poziom 2323 pkt. ma spore znaczenie. Jego przełamanie będzie sygnałem dla graczy krótkoterminowych potwierdzającym wcześniejsze oznaki osłabienia, a zatem mogą oni na takie zachowanie rynku zareagować. Reakcją powinna być zamiana nastawienia na naturalne, jeśli do tej pory nie zostało to dokonane. Gracze średnioterminowi czekają na zejście cen w okolice 2200 pkt. Wprawdzie już wyżej biegną dwie linie trendu, ale dopiero przełamanie tego dołka z 3 listopada definitywnie zaneguje ostatnią falę wzrostu, dzięki której pojawiły się nowe rekordy tegorocznego trendu wzrostowego.
Dziś ruszą notowania na rynkach w Stanach (wczoraj chodziła część rynku terminowego w ramach handlu elektronicznego) w ramach regularnej sesji, ale ta będzie skrócona do 19:00 czasu polskiego. Zapewne tym notowaniom nie będzie towarzyszyła zbyt duża aktywność.
Jeśli mowa o aktywności, to zagadką będzie dzisiejszy dzień. Wczoraj nie była one zbyt wielka, choć jak na brak notowań w USA, to przyzwoita. Dziś jeśli miałoby dojść do zejścia pod poziom 2323 pkt. to warto byłoby by to zejście było poparte obrotem.
Dziś mamy kolejny dzień bez publikacji. Zaplanowana jest tylko jedna. O 11:00 pojawią się wskaźniki nastrojów dotyczące strefy euro. Raczej nie wpłyną one na poziom notowań tak europejskich, jak i polskich papierów. Być może w niewielkim stopniu wpłyną na rynek walutowy.