Obecnie obowiązuje nastawienie neutralne, choć zapewne dla wielu graczy istnieją przesłanki, by uznać, że trend zmienił już kierunek na wzrostowy. Ja takiego przekonania nie mam. W związku z tym zalecałbym ostrożność. Ostatnie dni przyniosły wyraźną poprawę nastrojów. Tego nie można negować, ale dopiero pokonanie szczytu z 15 marca będzie sygnałem, że z rynkiem jest naprawdę lepiej. Wyjście nad szczyt z ubiegłego tygodnia dało impuls do dalszych zakupów. Niektórzy mówią o odwróconej formacji głowy i ramion. Założenie istnienia takiej formacji pociągnęłoby oczekiwania dalszej zwyżki i zatrzymania ewentualnego osłabienia w okolicy 2400 pkt, czyli okolicy linii szyi. Obawiam się, że istnieje jeszcze w tej chwili istotne ryzyko spadku pod tę linię. Zamiast formacji głowy i ramion jestem bardziej skłonny mówić o próbie wyjścia (praktycznie już wyjściu) z formacji trójkąta rozszerzającego się (tworzą go tegoroczne wahania cen). Wyjścia na podobieństwo tego z przełomu czerwca i lipca ub.r. Po takim wyjściu należy się jednak spodziewać ruchu powrotnego. W ubiegłym roku był to dość solidny spadek, choć ceny nie zeszły pod wcześniejsze minimum. Teraz może być podobnie, a jeśli wierzyć optymistom, spadek mógłby być tylko na tyle mały, by rynek mógł wrócić do przełamanej linii górnego ograniczenia trójkąta, ale do samego trójkąta już by nie zdołał powrócić.