Jak długo będzie trwała ta faza bezruchu? Wydaje się, że rynek znalazł poziom równowagi, a zatem z tej równowagi wytrącić go może jakiś impuls zewnętrzny. Musi się wydarzyć coś, co skłoni uczestników rynku do składania zleceń. Takim impulsem mogą być dane makro. Wczorajsza publikacja wielkości amerykańskiego deficytu w wymianie handlowej z zagranicą takim impulsem nie była. Kolejną szansą są dane dzisiejsze, a więc raport ADP lub wskaźniki aktywności sektorów usług na świecie. Raczej nie ma co liczyć na to, że takim impulsem okaże się decyzja Rady Polityki Pieniężnej. Dziś kończy się jej dwudniowe posiedzenie i przypuszczalnie dojdzie do kolejnej obniżki stóp procentowych. Jeśliby tej podwyżki jednak nie było, to oczekiwania na cięcie przeniosą się na kolejne posiedzenie.
W piątek publikowany będzie raport o stanie rynku pracy w USA. Jednak jeśli na poważnie brać pod uwagę podobieństwo aktualnych zmian cen z tym, co działo się w czerwcu roku ubiegłego, to trzeba się przygotować, że faza równowagi może potrwać przynajmniej jeszcze tydzień.