ANDRZEJ J. CHABŁOWSKI
DM AmerBrokers
We wtorek moją uwagę zwrócił fakt jednoczesnego pojawienia się smutnych literek ?D? przy kursach dwóch firm dużych i dobrze znanych (PKN, Żywiec) z jednej strony, i dynamicznych wzrostów notowań walorów dwóch innych spółek, a właśnie teraz przeistaczających się w firmy nowej gospodarki (Ariela i AS Motors) ? z drugiej. W tym samym duchu zachowały się indeksy ? te wszystkie z rynku podstawowego potraciły, a tymczasem WIRR zaliczył ?G?. Cóż ? do czynników stresujących, poza tymi już ?stałymi? (stopy procentowe ? w USA, indeksy rynków akcji ? w USA, lub dane typu ?makro? ? i, rzecz jasna, też z USA, a jakże!...) doszło silne zamieszanie czysto polityczne, i to akurat w Polsce (na tle ? jak dla mnie ? walki o ?duże konfitury? ? w końcu chodzi o centrum stolicy, mającej u nas ustrój będący zupełnym kuriozum w skali światowej), no i wydaje się, że aktualnie czynniki negatywnie odziałujące na rynek osiągnęły pewną przewagę? Inna rzecz, że z niepokojem czytałem w sobotę w prasie komentarze na temat produkcji sprzedanej przemysłu w kwietniu br. ? w zależności od tytułu (i mam tu nadzieję, że nie np. od pozycji autora na rynku?...) wyrażające albo zachwyt, albo rozpacz (niewiele przesadzam!), a i całą gamę stanów pośrednich ? za to, w każdym przypadku, z nieśmiertelnym już bełkotem (tak!) typu ?zdaniem większości analityków?... Chyba tylko Parkiet przyznał, że te wyniki można różnie interpretować ? wtedy, swoją drogą, i tak mnie coś nie cieszy: albo sama metodologia słabo się spisuje, albo mamy taką sytuację, że nawet najlepsi fachowcy zagubili się w próbach jej oceny, prawda?