ANDRZEJ J. CHABŁOWSKI
DM AmerBrokers
Dwie pierwsze sesje bieżącego tygodnia kojarzą mi się z koncertami w wersji "unplugged" ? mało "czadu" i dość senny nastrój bez "elektryzujących" zmian cen i "wyrazistych" obrotów. W przypadku naprawdę wielu walorów wolumen był aż tak niski, że nawet jeden inwestor uchodzący za drobnego mógłby swoim zleceniem w istotny sposób wpłynąć na kurs. Warto zatem uważać przy wymyślaniu limitów ceny, a zlecenia PKC składać z pełną świadomością ich możliwych skutków. Pewnym pocieszeniem dla posiadaczy akcji może być nabywanie praw do dywidend ? akurat ostatnio dotyczy to akcjonariuszy dość wielu spółek. We wtorek zauważyłem na fixingu umocnienie akcji firm "gumowych" (wszystkie Stomile plus Dębica), ale sam się zastanawiam, czy przy tak apatycznym rynku jakiekolwiek próby spostrzegania czegoś choćby ledwie zbliżonego do prawidłowości mają w ogóle sens? Jeżeli pojedyncze, niezbyt duże zlecenie może łatwo zmienić kurs, to raczej mamy stan typu "zawieszenie broni", gdy resztki aktywnych, zarówno ze strony popytu, jak i podaży, tak z grubsza zgadzają się na poprzednie ceny. Tylko nieliczne papiery wzbudzają teraz emocje ? w praktyce kilku liderów segmentu SiTech. Natomiast są i takie, które mogą wzbudzać coś jeszcze ? np. u mnie sporą niechęć ? choćby w taki sposób, jak szeroko opisywany od dwóch dni Animex, a konkretnie jego wyniki: kolejny dowód na to, że likwidacja raportów miesięcznych niewystarczyła, żeby uniknąć publikacji rezultatów "relatywistyczno-życzeniowych", skoro kwartalne też mogą aż tak odbiegać od realiów.