Spadek dotarł do 3226 pkt., gdzie został zatrzymany i jeszcze przed otwarciem na rynku kasowym kurs kontraktów zaczął odrabiać straty. Op. lekkim naruszeniu porannych szczytów na krótko zapanował spokój, ale była to tylko przerwa we wzrostach i po kilkudziesięciu minutach kontrakty znów ruszyły do góry. Zwyżka dotarła w rejon 3270-3271 pkt. i dopiero tu pojawiła się aktywniejsza podaż. Rynek cofnął się, ale dość szybko przecena została zatrzymana i zaczęła się konsolidacja. Na początku drugiej połowy sesji na rynek napłynęły gorsze od spodziewanych dane makro z USA wywołując mocną wyprzedaż. Nie potrwała ona jednak długo i już po kilku minutach popyt pozbierał się i zaczął odrabiać starty. Udało się to, gdyż pomimo jeszcze jednej mocniejszej próby ściągnięcia kursu, kontrakty wróciły w obręb konsolidacji z końca pierwszej połowy notowań. Byki starały się pociągnąć rynek wyżej, ale nie udawało się to i w efekcie znów panowała stabilizacja. W końcówce miała jeszcze miejsce próba ataku na szczyty, ale na zamknięciu odbicie to zostało zniwelowane.

Wczorajsza sesja, choć nie zmieniła zasadniczo sytuacji ma pozytywną wymowę. Do najważniejszych przesłanek należą szybkie zamkniecie środowego okna bessy w przedziale 3200-3210 pkt. oraz jednoczesne otwarcie luki hossy w strefie 3200-3226 pkt. Wzrost poprawił również pozycję do ataku na znacznie mocniejsze niż luka ze środy opory. Zlokalizowane są one obszarze 3279-3310 pkt. Pierwszym jest zamknięcie z ubiegłego czwartku, ale ważniejsze będą poziom 38,2% zniesienia mocnych spadków z końcówki lutego oraz okno bessy z 28 lutego. Popyt powinien skorzystać z okazji i przynajmniej pierwsze z powyższych barier wkrótce zaatakować. Możliwość taką daje lekka poprawa jaka nastąpiła w układzie wskaźników. Większość z nich potwierdziła wczorajszy wzrost, a z szybkich oscylatorów Stochastic zawrócił do średniej, zaś CCI znów ruszył w kierunku linii neutralnej pokonując przy tym poprzedni szczyt. MACD też zaczął ponownie zbliżać się do średniej, a ROC mocnym odbiciem pokonał wierzchołek wcześniejszej korekcyjnej zwyżki. Powyższe przesłanki, jakkolwiek lekko pozytywne jeśli chodzi o szanse testu następnych oporów, nie wystarczają jednak by przesądzać jego rezultat. Poza wczorajszą luką hossy kolejnym wsparciem będzie przedział 3163-3170 pkt.