Dość szybko kontrakty zeszły w okolice jednej ze sforsowanych barier, ale próba powrotu w jej obręb była nieudana. Po naruszeniu górnej granicy na 3310 pkt. doszło bowiem do odbicia i krótko po rozpoczęciu kasowego kurs wrócił do wcześniejszych szczytów. Nie udało się ich wprawdzie poprawić, ale też kolejna fala spadkowa nie była zbyt głęboka i po kolejnym ruchu wzrostowym rynek zaczął się konsolidować. Ten stan utrzymywał się przez dwie godziny, a zakończyło go zaraz po południu mocne wybicie górą. Krótko potem zwyżka została zatrzymana, jednak nie doszło do większego osłabienia, a kolejna stabilizacja była tylko przerwą we wzrostach. Popyt zaatakował i naruszył jeden z ważniejszych oporów na 3346 pkt., ale tuż powyżej nastąpiło zatrzymanie i po krótkim uspokojeniu podaż przejęła inicjatywę. Dość szybko kurs osunął się kilkadziesiąt punktów, jednak na 3318 pkt. nastąpił zdecydowany zwrot. Straty zostały odrobione i w końcówce znów testowany był opór na 3346 pkt., który dzięki skokowi na zamknięciu został pokonany.
Wczorajsza sesja ma pozytywną wymowę i poprawia sytuację. Kontrakty wybiły się bowiem górą z trwającej od początku marca konsolidacji, co potwierdziło jednocześnie sforsowanie kilku istotnych oporów zlokalizowanych w strefie 3290-3310 pkt. oraz powrót nad przebitą linię trendu zwyżkowego z początku października. Obecnie popyt stanął przed bardzo dobra okazją do ataku na jedną z kluczowych krótkoterminowych barier jaka rozciąga się w przedziale 3359-3390 pkt. Tworzą ją dno z 12 lutego oraz 61,8% zniesienia mocnych spadków zapoczątkowanych w końcówce lutego. Wzrost potwierdziła większość wskaźników. Z szybkich oscylatorów CCI, %R i Stochastic są już w strefach wykupienia, ale choć sugeruje to pewną ostrożność nie jest to wystarczająca przesłanka by przesądzać spadki w najbliższych dniach. Pozytywnie zachowują się ROC, kontynuujący wzrosty w strefie dodatniej oraz MACD, który pokonał średnią dając tym samym sygnał kupna. Biorąc pod uwagę takie zachowanie można więc oczekiwać testu powyższego oporu, tym bardzie, że przy obecnych poziomach kursu przynajmniej z dolną granicą nie powinno być problemu. Z przesądzaniem przebicia w najbliższych dniach zniesienia warto jednak jeszcze się wstrzymać, zwłaszcza, że tuż powyżej znajduje się połowa czarnego korpusu z 27 lutego.