Była on wyższa o 2,8 proc. niż przed rokiem, podczas gdy oczekiwano odczytu na poziomie 2,7 proc. Jest to o tyle istotne, że wskaźnik CPI miał najwyższą wartość od grudnia 2006 roku, kiedy wzrósł do 3 proc., co wówczas oznaczało 11-letni szczyt inflacji. W tej sytuacji podwyżka stóp procentowa przez Bank Anglii, jawi się jako niezbędny krok do utrzymania cen w ryzach.
Wtorkowy silny wzrost GBP/USD, w następstwie czego kurs wzrósł z poziomu 1,9448 w poniedziałek na zamknięciu do 1,9613 dolara, zdecydowanie poprawił sytuację techniczną tej pary. Wykres dzienny GBP/USD wrócił bowiem nie tylko ponad dołek z 12 lutego br. (1,9460), ale również ponad znajdującą się na 1,9550 dolara, dawną roczną linii hossy. Dodając do tego sygnały kupna na wskaźnikach, pojawia się szansa na wzrost do 1,9814 dolara (szczyt z 23 stycznia br.).
Realność scenariusza zakładającego wyraźny ruch do góry w kolejnych dniach, potwierdza analiza wykresu tygodniowego. Od grudnia wykres ten stabilizuje się w przedziale 1,9291-1,9806 dolara. Po udanej obronie dolnego ograniczenia tego trendu bocznego w ostatnich dwóch tygodniach, należy oczekiwać testu jego górnego ograniczenia. Nawet pomimo sygnałów sprzedaży na wskaźnikach, które w trendzie bocznym tracą na znaczeniu.
Poranne umocnienie funta wobec dolara, który oznacza wybicie kursu z kilkunastogodzinnej stabilizacji na poziomie 1,9610 dolara, otwiera drogę do dalszych wzrostów. Jednak o tym, czy GBP/USD mocno ruszy do góry, czy może jednak wróci do stabilizacji w oczekiwaniu na dzisiejsze wyniki posiedzenia FOMC (stopy w USA pozostaną niezmienione, ale istotne będzie uzasadnienie tej decyzji), zdecyduje najprawdopodobniej reakcja rynku na protokół z ostatniego posiedzenia Banku Anglii. Zostanie on opublikowany o godzinie 10:30. Dobry sentyment do funta sprawia jednak, że prawdopodobieństwo wzrostów GBP/USD w dni dzisiejszym (w tym silnych wzrostów) jest większe, niż stabilizacji, czy też spadków.
O godzinie 8:46 kurs GBP/USD testował poziom 1,9640 dolara.
