Indeks rośnie jeszcze słabo, ale już kontrakty wyskoczyły na nowe maksy
wychodząc nawet nad poziom poniedziałkowego szczytu. Problem w tym, że na
kasowym nie widać równie dużego entuzjazmu. Tu nadal jest niewielki obrót.
M 83-84. KJ
Indeks rośnie jeszcze słabo, ale już kontrakty wyskoczyły na nowe maksy
wychodząc nawet nad poziom poniedziałkowego szczytu. Problem w tym, że na
kasowym nie widać równie dużego entuzjazmu. Tu nadal jest niewielki obrót.
M 83-84. KJ
Tańszy pieniądz jest pożądany przez stronę rządową, bo będzie wspierać gospodarkę i nastroje. Opozycja szuka dźwigni po drugiej stronie.
Poniedziałkowa sesja była pierwszą, podczas której rynki finansowe miały możliwość zareagowania na to, co wydarzyło się w weekend.
Początek tygodnia przynosi duże luki na wykresach. Powoli trzeba przyzwyczaić się do tego, że to zjawisko nie jest wyjątkiem, a regułą.
Minister Finansów zebrał z rynku kolejne prawie 11 mld zł. Największym zainteresowaniem znów cieszyły się te serie, które dają pozytywną ekspozycję na spadek stóp procentowych. Bazowy scenariuszem nadal pozostają niższe stopy w banku centralnym, bo jeszcze w wakacje inflacja znajdzie się bardzo blisko celu.
Mimo ostatniej deprecjacji amerykański dolar nie wydaje się jeszcze wcale tani w ujęciu fundamentalnym.
Wydawało się, iż ten tydzień mijać będzie pod znakiem podbicia premii za ryzyko związanej z wydarzeniami na Bliskim Wschodzie.