AFS: Podsumowanie tygodnia

Mijający tydzień to trzeci tydzień z rzędu gdy aprecjonuje dolar. "Zielonemu" pomogło ewidentnie odbicie od szczytu na 1,3687. Skala ruchu na południe jest niewielka jeśli spojrzeć na świecowy wykres tygodniowy eurodolara, jedynie 2 figury dzielą obecne notowania od wspomnianego szczytu. Za umocnieniem USD stoi głównie technika i nieco lepsze fundamenty - wspomnijmy chociażby o sporym zaskoczeniu, jakim były dane o sprzedaży detalicznej w USA (wzrost bazowego wskaźnika o 0,6%).

Aktualizacja: 20.02.2017 18:24 Publikacja: 18.05.2007 15:31

Sentyment do amerykańskiego dolara poprawiają również Initial Jobless Claims, czyli liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych - kolejny tydzień z rzędu okazuje się, że złożono mniej wniosków aniżeli spodziewał się tego rynek. Nastawienie na rynku jest obecnie tak bardzo prodolarowe, że nawet ujemny odczyt indeksu Wskaźników Wyprzedzających nie zmącił nastrojom posiadaczy długich pozycji w USD. Jeden z departamentów analitycznych dużego banku polecił swoim klientom zamknięcie wszystkich krótkich pozycji w USD, obawiając się krótkoterminowej głębokiej korekty.

Złoty w ciągu tygodnia osłabił się o około 4 groszy w stosunku do euro i dolara. Trzeba przyznać, że korekta ma wolne tempo i dopiero w przyszłym tygodniu możemy oczekiwać na wzrost eurozłotego trwale powyżej 3,80 - najmocniejszego w tej chwili technicznego oporu. Złoty i dolar mają jedną cechę wspólną - z grubsza rzecz biorąc nie ma wątpliwości co do kierunku długoterminowego trendu (USD - osłabienie, PLN - aprecjacja), ale rynek ekscytuje się każdorazowo perspektywą jakiejkolwiek korekty.

Na dzisiejszej konferencji Instytut Rozwoju Gospodarczego SGH prognozuje, że nasza gospodarka będzie się rozwijać w ponad siedmioprocentowym tempie, wskazując jednak na groźbę spowolnienia w latach 2008-2009 (opinia ta bazuje na stwierdzonej cykliczności wahań koniunktury w Polsce). Za główny czynnik ryzyka uważa się widmo przegrzania koniunktury w Chinach. Szansą dla naszego kraju jest ciągły dopływ środków z UE i inwestycje przed Euro 2012. Z powyższego jasno wynika, że eksporterzy już wkrótce powinni wdrażać struktury zabezpieczające przed ryzykiem umocnienia złotego, a importerzy mogą z zadowoleniem zacierać ręce. W ujęciu strukturalnym mamy szansę na jeszcze jedną korektę w tym roku - ale tu impuls przyjść musi z Azji (chodzi o carry trade i JPY).

Ulubieńcem rynku w piątek był dolar kanadyjski - ta waluta od rana zyskiwała na wartości, a po niebywale pozytywnym odczycie sprzedaży detalicznej (1,9% w miejsce prognozowanego wzrostu o 0,8%) USDCAD spadł aż do 1,0911 - poniżej 1,09 ta para nie przebywała w ostatnim trzydziestoleciu. Drogie surowce, wyjątkowo dobre fundamenty i konieczność podwyżek stóp rodzi przekonanie, że ta waluta będzie jeszcze zyskiwać na wartości.

Piotr Denderski

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów