Po pierwsze, w trakcie wczorajszych notowań doszło do ważnych ruchów cen, które skutkowały zmianą nastawienia. W trakcie dnia pokonany został poziom poniedziałkowego szczytu, co było podstawą do zmiany nastawienia z negatywnego na neutralne. Wzrost był na tyle duży, że ceny pokonały także poziom lokalnego szczytu na 2812 pkt. Ta sytuacja umożliwiła zmianę nastawienia na pozytywne. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że te ważne sygnały pojawiły się na sesji, na której obrót był śmiesznie mały. O 17.00 wynosił niespełna 600 mln zł, z czego 200 mln zł generował sam KGHM. Spółka była notowana bez prawa do dywidendy, ale jej cena zdołała wzrosnąć o ponad 4,5 proc. Pozostałe papiery na rynku nie wzbudzały takiego zainteresowania. Zatem jak poważnie podejść do sygnałów, które pojawiły przy małym obrocie? Zacisnąć zęby i trzymać się tych sygnałów. Nie ma innej rady. Obrót obrotem, ale zmiana ceny jest tu najważniejsza. Być może ta zwyżka ostatecznie okaże się pułapką (sygnał nastawienia pozytywnego ostatecznie został zanegowany), ale tego wcześniej nie jesteśmy w stanie sprawdzić. Inny dylemat pojawił się po publikacji danych w ramach raportu ADP. Publikacja planowana zwykle na środę została przesunięta, co spowodowało, że po rynkach przeszedł szmer spekulacji co do powodów takiego ruchu. Już obawiano się fatalnych danych. Tymczasem dane były nadzwyczaj dobre. Wskazują na wzrost liczby etatów w sektorze prywatnym o 157 tys., czyli dwa razy więcej, niż prognozowano. Jeśli?przypomnimy sobie, że w ostatnich miesiącach raport ADP nie doszacowywał piątkową publikację średnio o ok. 40 tys., to wychodzi na to, że dziś w ramach danych o stanie rynku pracy powinna pojawić się liczba ok. 200 tys. nowych etatów w sektorze prywatnym. To bardzo dużo. Tym bardziej że cotygodniowe statystyki o liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych nie potwierdzają tak szybkiego wzrostu liczby etatów. To?sprawia, że dotychczasowe prognozy wzrostu liczby miejsc pracy można podnieść, ale raczej ta korekta nie powinna być aż tak znacząca. Myślę, że dane będą dobre, jeśli powielą to, co wskazywał raport ADP.