Kropką tą będzie pokonanie przez ceny kontraktów oraz wartość indeksu poziomu 2760 pkt. Dziś się to nie udało, choć wczoraj mieliśmy do czynienia ze znacznym wzrostem cen. Dziś te wzrosty nie były kontynuowane, ale równocześnie spadek, jaki się pojawił, nie był duży. Popyt ma więc szansę na skorzystanie z okazji, ale to zapewne pojawi się już w przyszłym tygodniu. Inna sprawa, że gdyby nie PKN, to sytuacja wyglądałaby inaczej. Spółka samodzielnie rośnie o 3,4 proc. oraz zbiera niemal połowę niskiego obrotu.