Dzięki podjętym zakupom ceny wzrosły ponad poziom maksimum sesji ze środy. Problem w tym, że ten środowy szczyt został poprawiony tylko o 2 pkt. Później ceny się cofnęły. Cofnięcie to było dość szybkie i sprowadziło wycenę kontraktów w okolicę 2290 pkt. Dzień wcześniej w tym rejonie miała miejsce mała korekta. Można było sądzić, że jej poziom wybronił rynek przed spadkiem.

Zatrzymanie spadku cen w okolicy 2290 pkt sprawiało, że nie był on głęboki i nie budził niepokoju wśród graczy optujących za dalszą zwyżką. Tym bardziej że przecież tego samego dnia ta zwyżka była powiększona. O 2 pkt, ale zawsze. Zatem można było oczekiwać, że popyt, jeśli będzie odpowiednio zdeterminowany, jeszcze tego samego dnia przystąpi do akcji. Sygnałem tej akcji miało być pokonanie przez ceny kontraktów poziomu 2315 pkt. Przez wiele godzin rynek wahał się między minimum sesji a tym właśnie oporem. Kilka razy zbliża się do newralgicznego poziomu, ale dopiero po godz. 15 zdołał wyjść wyżej. Tylko na krótką chwilę. Sygnał okazał się fałszywy. Ta sytuacja nie skłoniła kupujących do większego zaangażowania na rynku, co wykorzystała podaż. Tym razem przecena nie była już duża i dynamiczna, ale powolna. To spowodowało, że mimo niewielkiej odległości od minimum sesji, na nowy dołek trzeba było trochę poczekać. Pojawił się w ostatniej godzinie sesji. Nie było to znaczące powiększenie skali spadku.

Co sądzić o takiej sesji? Pojawienie się przeceny nie jest dziwne, biorąc pod uwagę fakt, że poprzednie dni upłynęły w większości na wzroście cen. Korekta spadkowa jest tu więc czymś normalnym, by nie powiedzieć pożądanym. Skala osłabienia jest mała. Nie został osiągnięty poziom 2260 pkt, który może uchodzić za pierwsze wsparcie. Nie ma co wspominać o teście spadkowej linii trendu, która znajduje się zdecydowanie niżej.

Wielkość korekty podtrzymuje opinię o przewadze popytu w krótkim terminie. Ta przewaga może być wykorzystana do zbliżenia się do górnego ograniczenia szerokiego kanału, w jakim znajduje się wykres kontraktów, czyli do 2380 pkt. To ograniczenie musi być pokonane, by myśleć o ataku na szczyt na 2450 pkt.