Zwyżka nie ograniczyła się jedynie do otwarcia, ale trwała przez pierwszą część dnia. W południe tempo wzrostu cen wyhamowało. A w godzinach popołudniowych udało się bykom poprawić szczyt notowań o pojedyncze punkty. W końcówce sesji ceny nieco oddaliły się od szczytu dnia.

Szczyt ten został wyznaczony 6 pkt pod poziomem szczytu z 18 października. Przypomnę, że pokonanie 2429 pkt byłoby sygnałem do zmiany nastawienia z negatywnego na pozytywne. Wczoraj do tego ostatecznie nie doszło. Nie doszło, bo gdyby doszło, to sesja miałaby status wyjątkowej za sprawą wyższej od przeciętnej zmienności cen. Tymczasem wczorajszy zakres zmian okazał się dokładnie tak duży, jak przeciętna zmienność w ostatnim czasie. Opór znajdował się blisko szczytu dnia, ale już poza zakresem przeciętnej zmienności. Atak na opór wymagał więc aktywności popytu, która wyniosłaby ceny bardziej, niż miało to ostatnio miejsce.

Na uwagę zasługuje wysoki poziom liczby otwartych pozycji LOP. Bliskość oporu sprawia, że rośnie polaryzacja oczekiwań. Ktoś się tu myli, ale niski obrót niesie ryzyko, że w przypadku pojawienia się ruchu, który rozstrzygnie istotność oporu, zmiana cen będzie dynamiczna. Pozostaje nam po prostu na to rozstrzygnięcie poczekać.