Mimo tego, że dziś indeks nie poradził sobie z poziomem wczorajszego maksimum, nie skazywałbym kupujących na porażkę. Sądzę, że rynek będzie jeszcze w stanie się podnieść. Słabsza końcówka sesji także o niczym jeszcze nie świadczy. Tym bardziej, że akurat dziś opublikowane dane nie nastrajają optymistycznie. W przyszłym tygodniu liczę na powrót do zakupów, by sięgnąć po 2500 pkt.