Seria dobrych danych z USA przybliża nas do normalizacji polityki pieniężnej niezależnie od faktu, że komunikat po ostatnim posiedzeniu FOMC nie zawierał wyczekiwanych wskazówek co do daty jej rozpoczęcia. Uważamy, że obecne, pozytywnie zaskakujące dane dają podstawy do tego, aby Fed już po wakacjach zredukował comiesięczny, obecnie opiewający na 85 mld USD, skup aktywów. Przypomnijmy, że szacunkowy odczyt zannualizowanej kwartalnej dynamiki PKB za II kw. wyniósł 1,7 proc., podczas gdy oczekiwania wynosiły zaledwie 1 proc. Głównym czynnikiem odpowiadającym za wzrost PKB była konsumpcja prywatna, tradycyjny motor amerykańskiej gospodarki. Z kolei najważniejszy barometr koniunktury w przemyśle, czyli indeks ISM, wzrósł aż o 5,4 pkt, do 55,4 pkt – najwyższego poziomu od wiosny 2011 r. Bardzo prawdopodobne zaś jest, że pierwszym krokiem dbającego o przejrzystość komunikacji Fedu będzie symboliczne przyhamowanie tempa łagodzenia, co będzie celować w uspokojenie rynku długu i zapobieżenie wzrostom kosztów obsługi kredytów hipotecznych. Grupą aktywów, które najsilniej uzależnione są od niekonwencjonalnych narzędzi polityki pieniężnej, są bezsprzecznie metale szlachetne. Wraz ze zbliżaniem się wrześniowego posiedzenia FOMC ceny złota i srebra znajdować się będą pod coraz większą presją.