W kwietniu wzrost cen inflacji CPI jak i cen bazowych był niższy od prognoz. To zmniejszyło ryzyko stagflacyjnego scenariusza w USA, czyli okresu wyższej inflacji połączonego z niskim wzrostem. W efekcie indeksy ruszyły na północ. Niższa inflacja to również mniejsze szanse na obniżki stóp i z tego powodu dolara znajduje się pod presją, a kurs EURUSD wychodzi powyżej 1.12.

Niższa inflacja w kwietniu oznacza także, że polityka cela Tumpa nie miała tak dużego przełożenia jak się spodziewano. Choć sytuacja w tym względzie jest niepewna, to czasowe zawieszenie taryf i prace związane z nową umową handlową powinny wspierać popyt na ryzykowne aktywa. Szczególnie Wall Street powinna nadrabiać ostatnie zaległości za europejskimi parkietami. Kwestia negocjacji handlowych z Unią i wyniku prac stoi jeszcze pod znakiem zapytania.

Dziś już kalendarium makroekonomiczne nie należy do najciekawszych. Jutro poznawać będziemy dane z realnej gospodarki za kwiecień. Opublikowana zostanie sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa. W piątek wstępny raport Uniwersytetu Michigan, odzwierciedlający oczekiwania inflacyjne.

Złagodzenie oczekiwań na obniżki stóp procentowych połączone z deeskalacją wojny handlowej to nie są dobre informacje dla złota. To pozostaje blisko minimów z ostatnich dnia i notowane jest na poziomie 3232 USD za uncję. Ropa naftowa ma za sobą kilka sesji wzrostowych po tym jak znalazła się na najniższych poziomach od 2021 roku. Notowania czarnego złota wspiera w ostatnich dniach nadzieja na lepsze perspektywy wzrostu.