Przedsiębiorstwa sektora obronnego są w tym roku na fali i widać to także w wynikach funduszy zamkniętych oferowanych przez krajowe TFI. Według zarządzających ten sektor może być bardziej odporny na ewentualne zawirowania gospodarcze. Szeroki rynek natomiast może czekać korekta albo przynajmniej dłuższy ruch boczny – na ten moment ryzyka dla GPW zaczynają przeważać.
Sektor wyłamujący się cyklowi
Fundusze zamknięte to oczywiście nieco inny, bardziej tajemniczy świat produktów oferowanych przez towarzystwa funduszy inwestycyjnych. Trudniej je skonfrontować między sobą czy też porównać do popularnych benchmarków. Strategia funduszy zamkniętych nastawiona jest też raczej na dłuższy okres, a zarządzający mają większy komfort w działaniu, bo okresy wykupów certyfikatów wypadają zwykle najwcześniej co kwartał.
Co więcej, takie produkty można stworzyć szybciej, choć dotarcie do klientów jest bardziej ograniczone niż w przypadku funduszy otwartych. Nic dziwnego zatem, że to w gronie FIZ-ów powstał fundusz inwestujący w spółki związane z branżą wojskową, tak modną w ostatnim czasie. I jak na razie wygląda na to, że był to strzał w dziesiątkę.
Mowa o funduszu Ipopema Sektora Obronnego FIZ, który ma ledwie kilka miesięcy, tymczasem jego stopa zwrotu po czterech pierwszych miesiącach tego roku to blisko 21 proc. Zauważmy, że fundusz koncentruje się na rynkach zagranicznych, ale i nad Wisłą mamy kilka spółek wychodzących przed szereg, głównie Lubawę.