Cena soi wciąż porusza się jednak blisko tej granicy, a informacje fundamentalne napływające z tego rynku pokazują, że na dalsze zwyżki strona popytowa może nie mieć już siły.
Głównym czynnikiem wspierającym sprzedających na rynku soi są oczekiwania rekordowych zbiorów tego surowca w Stanach Zjednoczonych. Departament Rolnictwa USA podał niedawno, że oczekuje żniw na poziomie 4,06 mld buszli, ze średnim plonem 48,9 buszli na akr. Departament oszacował także, że na koniec przyszłego sezonu zapasy soi mają sięgnąć 330 mln buszli, co oznacza korektę w górę o 40 mln buszli w porównaniu z lipcową prognozą.
Wyliczenia tej instytucji okazały się wyższe od rynkowych oczekiwań. Zresztą powyższe dane okazały się tak dobre głównie ze względu na korzystne warunki do uprawy soi, jakie panowały w USA tego lata. Sprawiły one, że na rynku w tym roku pojawiło się dużo dobrej jakościowo soi – a to oczywiście negatywnie wpływa na jej ceny.
Jedynym argumentem strony popytowej pozostaje więc duży eksport soi ze Stanów Zjednoczonych. Znaczące zapotrzebowanie na ten surowiec generują przede wszystkim Chiny. Zresztą ostatnie dane zaprezentowane przez Departament Rolnictwa potwierdziły oczekiwania analityków i pokazały spory eksport soi ze Stanów Zjednoczonych.