Kamil Stolarski, Santander BM: Banki na GPW są atrakcyjnie wyceniane

W środowisku, które mamy, czyli bardzo mocnych przychodów banków, to temat potencjalnego poziomu kosztów i odpisów na kredyty frankowe stał się mniej frasujący – mówi Kamil Stolarski, kierownik zespołu analiz giełdowych w Santander BM.

Aktualizacja: 24.03.2022 18:02 Publikacja: 24.03.2022 17:28

Gościem Dariusza Wieczorka w czwartkowym wydaniu „Prosto z Parkietu” był Kamil Stolarski, kierownik

Gościem Dariusza Wieczorka w czwartkowym wydaniu „Prosto z Parkietu” był Kamil Stolarski, kierownik zespołu analiz giełdowych w Santander BM.

Foto: parkiet.com

Trwa wojna w Ukrainie, ceny surowców rosną, pogarszają się nastroje konsumentów, a banki centralne podnoszą stopy. Co z tego obrazu wyłoni się w gospodarce?

Konsekwencją będzie przyspieszenie cyklu. W lutym byliśmy w fazie ożywienia gospodarki, ale może się ona zakończyć szybciej, niż się spodziewaliśmy, i jest duża niepewność, jak będzie wyglądała kolejna faza. To zależy od tego, jak potoczy się wojna, jaki będzie sentyment konsumenta czy inflacja. My trochę obawiamy się stagflacji i recesji. Widać to również po rozmowach z inwestorami, które na przełomie roku były prowadzone z dużo większą dawką optymizmu.

RPP jest na innym etapie cyklu niż Fed, który zaczął w marcu podwyżki o 0,25 pkt proc., ale pojawiły się głosy, że tempo przyspieszy. Czy rynek już to zdyskontował?

Od końca ubiegłego roku ten temat jest mocno dyskutowany i na pewno to ryzyko było uwzględnione. Jeszcze w tym momencie mamy dalej nadzieje zbudowane z portfelami akcji rynków wschodzących. Wydaje mi się, że one wyceniały już podwyżki stóp przez Fed w II półroczu ubiegłego roku. Podwyżki jeszcze będą trwały pewnie miesiącami i konsekwencją będzie duża przebudowa portfela. Jak podwyżki się skończą, pewnie będzie trzeba bardziej optymistycznie spojrzeć na akcje amerykańskie, mniej na resztę świata. Teraz jesteśmy w takim momencie, że akcje europejskie mogą dać większe zwroty niż amerykańskie.

Na które sektory i rynki zwracacie teraz uwagę?

To, co się ostatnio zmieniło, to premia za ryzyko, której wymagają inwestorzy, ona znacząco wzrosła. To sprawia, że takie spółki, które generowały mniej cash flowu, stały się mniej atrakcyjne dla inwestorów. Chodzi o spółki z bardzo wysokimi mnożnikami, wzrostowe, technologiczne czy e-commerce. Bardziej atrakcyjne są firmy, które już dziś robią duże cash flow, są sprawne operacyjne i raportują zyski. Konsekwencją tego, że domagamy się wyższych stóp zwrotu, jest to, że bardziej atrakcyjnie wyglądają spółki typu value. Więcej nadziei mamy wobec sektorów defensywnych, które generują więcej gotówki. Jak budujemy portfel obecnie, to widzimy szansę w sektorze ulitites (użyteczności publicznej), ropy, surowców, większą niż w sektorach nowoczesnych technologii.

A jakie jest wasze nastawienie do polskich banków?

Jeśli chodzi o mnożniki, to cena do zysku dla polskich banków wynosi 9x, a przed Covid-19 było to 12x. W przypadku ceny do wartości księgowej jest to 1x, a przed pandemią było to wyraźnie powyżej 1x, a wyniki są dużo lepsze. Zyski banków w tym roku powinny być o 30–40 proc. wyższe niż w przed covidem. Wydaje się więc, że polskie banki są atrakcyjne cenowo. Wierzymy, że banki będą osiągały mocne wyniki w najbliższych kwartałach. Będziemy obserwować jakość portfela i przede wszystkim bezrobocie. Jeśli ono nie pójdzie w górę, nie będzie bankructw firm, to polskie banki pozwolą jeszcze zarobić inwestorom.

Czy kwestia frankowa odgrywa już mniejsze znaczenie, a na pierwszy plan wyszły stopy procentowe, gospodarka?

W środowisku, które mamy, czyli bardzo mocnych przychodów banków, to temat potencjalnego poziomu kosztów i odpisów na kredyty frankowe stał się mniej frasujący. Banki są na zaawansowanym etapie tworzenia rezerw portfeli frankowych. Na koniec 2021 r. banki spisały portfele frankowe sumarycznie w 27 proc. Są to poziomy, które pozwalają bankom pokryć koszty, które byłyby związane z potencjalnym zaoferowaniem wszystkim klientom konwersji w takim modelu, który proponuje KNF. Czyli ten poziom rezerw już jest wysoki i trudno jest budować scenariusze, w których tych rezerw byłoby dużo więcej.

Banki to płatnicy sporych dywidend. Spodziewamy się, że wyniki będą dobre, czy należy zatem oczekiwać wyższych dywidend?

Jeśli chodzi o dywidendy za 2021 r., to miałem trochę większy apatyt. Bank, który negatywnie zaskoczył, to Pekao, który odda 50 proc. zysków akcjonariuszom, a rynek pewnie spodziewał się bliżej 75 proc. W bankach jest cały czas duża pula zysków niepodzielonych z lat poprzednich. Sam PKO BP ma 5,5 mld zł. Dlatego jest jeszcze potencjalna pula kapitału odłożona do jednorazowej wypłaty. Są więc możliwe scenariusze, w których polskie banki zrobią podobnie jak część europejskich i te zyski niepodzielone z 2019 i 2020 r. wypłacą.

Czy scenariusz recesji uważacie za bardzo prawdopodobny?

Jest on następcą momentu cyklu, w którym jesteśmy. Pytanie tylko kiedy, w jakim tempie, z jaką mocą uderzy recesja i jak ją zdefiniujemy. Jeśli chodzi o recesję definiowaną przez Amerykanów: dwa kwartały spadku PKB po sobie, to wydaje się, że jest to bardzo prawdopodobne po tym mocnym wybiciu z pandemii, silnej konsumpcji i obecnego szoku surowcowego. Tak definiowana może się wydarzyć już nawet w II czy III kwartale tego roku. Jeśli recesje będziemy postrzegać jako spadek PKB w całym roku, to wydaje się to bardzo mało prawdopodobne. Mamy jednak dużo znaków zapytania, m.in. kluczowa jest reakcja konsumenta, który jest bardzo ważną składową naszego PKB. dOS

Inwestycje
Trzy warstwy regulacji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Jak przeprowadzić spółkę przez spór korporacyjny?
Inwestycje
Porozumienia akcjonariuszy w spółkach publicznych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Unikanie sporów potransakcyjnych