Po dziewięciu miesiącach grupa spożywcza Pamapol miała znacznie wyższe przychody niż w tym okresie 2010 r. Zysk netto jest porównywalny. – Narastająco po trzech kwartałach zanotujemy obroty lepsze o kilkanaście procent. Podobne tempo wzrostu sprzedaży mieliśmy też od lipca do września – mówi Krzysztof Półgrabia, prezes Pamapolu.
Spółka zrealizowała więcej kontraktów. Wzrasta przede wszystkim jej sprzedaż sieciom handlowym oraz eksport. – Jeśli chodzi o obroty osiągane z handlu z sieciami, to w tym roku przewyższą one dwukrotnie sprzedaż do małych sklepów detalicznych i będą stanowić jedną trzecią naszych przychodów. Dla porównania w 2007 r. sprzedaż dla małych sklepów dominowała w naszej strukturze przychodów – tłumaczy Półgrabia. Zwiększa się też znaczenie eksportu. Sprzedaż za granicę rośnie w tempie około 20 proc. rocznie i w tym roku będzie stanowić ponad 20?proc. przychodów Pamapolu. Grupa wysyła swoje produkty m.in. do: Kanady, Izraela, Wielkiej Brytanii i Mongolii. – Szukamy też nowych rynków zbytu. Wysłaliśmy już testowe partie mrożonych warzyw do Chile i Brazylii. Jeśli pozytywnie przejdą próbę, to będziemy rozmawiali z odbiorcami z tych krajów o kontraktach na przyszły rok – zaznacza Półgrabia. Twierdzi przy tym, że nawet niewielka umowa na dostawę produktów do krajów Ameryki Południowej opiewa na kwoty przewyższające milion złotych.
Ze względu na drożejące ceny surowców rolnych spółka sprzedawała produkty przy niższych marżach niż rok temu. Po trzech kwartałach 2010 r. średnia marża na sprzedaży wynosiła 19 proc., a tylko w III kwartale było to 21 proc. – Jeśli chodzi o tegoroczne marże, to spadły tylko trochę wobec?ubiegłorocznych, bo nie wszystkie zwyżki cen surowców udało nam się przełożyć odpowiednio szybko na podwyżki cen naszych produktów. Osiągnęliśmy natomiast podobny wynik netto, bo sprzedaliśmy więcej – wyjaśnia Półgrabia.
Po trzech kwartałach 2010 r. grupa miała około 406,7 mln zł obrotów i 3,04 zysku netto. W III kwartale ubiegłego roku było 144,5 mln zł przychodów i prawie 2,5 mln zł zarobku.