Około połowy czystego zysku, wypracowanego przez Orlen w minionym kwartale, wynikało z okresowego przeszacowania zapasów ropy naftowej, czyli tzw. efektu LIFO. Wynik finansowy płockiego koncernu sięgnął wtedy prawie 1,7 mld zł, z czego 845 mln zł było rezultatem właśnie wzrostu wartości zgromadzonego już surowca. Rynek zdążył się do tego przyzwyczaić, ponieważ efekt LIFO już od 1,5 roku regularnie poprawia rezultaty płockiej firmy.
Pod koniec lipca "Parkiet" pisał jednak, że miniony kwartał był najpewniej ostatnim, w którym cykliczne przeszacowanie zapasów zwiększyło zysk Orlenu. W połowie sierpnia Sławomir Jędrzejczyk, który w zarządzie koncernu z Płocka odpowiada za sprawy finansowe, potwierdził, że utrzymanie obecnej, spadkowej tendencji na rynku ropy może spowodować, że Orlen zanotuje w bieżącym kwartale ujemny efekt LIFO. Prawdopodobieństwo tego, wraz ze spadkiem cen surowców na światowych giełdach, stale się zwiększa.
Średnia cena wciąż wysoka
Jak wyliczył Kamil Kliszcz, analityk z Domu Inwestycyjnego BRE Banku, średnia cena baryłki ropy w lipcu i w sierpniu sięgnęła 124 USD. Była zatem wyższa niż w całym II kwartale, kiedy wynosiła 122 USD. Jednak w II półroczu kurs surowca stale spada. Wczoraj w Nowym Jorku za baryłkę ropy płacono powyżej 105 USD. - Gdyby cena ropy oraz kurs dolara utrzymały się do końca tego miesiąca na tym poziomie, efekt LIFO mógłby obniżyć kwartalny wynik netto Orlenu o około 200 mln zł - oszacował Kliszcz.
Ostatni raz przeszacowanie zapasów miało ujemny wpływ na zysk płockiego koncernu w I kwartale 2007 r. Efekt LIFO sięgnął wówczas, według ówczesnych informacji spółki, 183 mln zł. Kliszcz dodaje jednak, że w dłuższym okresie ustabilizowanie się cen ropy naftowej na niższym poziomie niż ostatnio będzie dla Orlenu korzystne. W koncernie na wyjątkowo wysokim poziomie jest bowiem tzw. własne zużycie tego surowca na potrzeby produkcji petrochemicznej (sięga aż 12 proc., podczas gdy np. w Grupie Lotos wynosi zaledwie około 6 proc.). Niższy kurs ropy naftowej obniży zatem koszty stałe Orlenu.