Przychodząc do Ipopemy w październiku 2010 r. dostał zadanie rozwoju handlu papierami dłużnymi na rynku wtórnym – zarówno jeżeli chodzi o instrumenty emitowane przez Skarb Państwa, jak i przedsiębiorstwa.
– Władze firmy zdały sobie sprawę, że kupujący akcje i obligacje to praktycznie te same fundusze. Ipopema jako duży broker instytucjonalny ma kontakt z większością zarządzających. Chcieliśmy im zaoferować pełną usługę dostępu zarówno do rynku akcji, jak i obligacji – mówi Słomka.
W 2010 r. zespół maklerski stworzony od podstaw przez Stanisława Waczkowskiego, byłego tradera w DM?Banku Handlowego, odpowiadał za 8 proc. wszystkich obrotów akcjami na GPW, co dawało Ipopemie czwarte miejsce na liście najaktywniejszych biur.
W ciągu trzech pierwszych kwartałów ubiegłego roku zysk spółki z działalności maklerskiej sięgnął 19 mln zł. W?jaki sposób broker chce więc uzyskać podobny wynik na dużo mniej płynnym wtórnym rynku obligacji?
– Pamiętajmy, że skala obrotów na rynku długu, biorąc pod uwagę emisje rządowe, jest nieporównywalnie wyższa. Największe nadzieje wiążemy jednak z dynamicznym rozwojem rynku papierów korporacyjnych. Staramy się, aby standardem rynkowym stało się ewidencjonowanie obligacji w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych, co znacząco ułatwia handel – mówi Słomka. – Nie bez znaczenia dla rozwoju?biznesu jest nasze doświadczenie i kontakty na rynku – dodaje.