Almunia obawia się, że efektem fuzji tych dwóch operatorów będzie znaczne ograniczenie konkurencji wśród giełd derywatów. Ostateczna decyzja w sprawie pozwolenia na fuzję będzie podjęta przez Komisję Europejską 9?lutego.

W środę spotkali się Reto Francioni, prezes Deutsche Boerse, oraz Duncan Niederauer, szef NYSE-Euronext. Do zamknięcia tego wydania „Parkietu" nie były znane ustalenia podjęte podczas tej rozmowy. Wiadomo było jednak, że dotyczyła ona fuzji. Nieoficjalne informacje wskazywały, że nie zamierzają oni przedstawić żadnych nowych ustępstw wobec unijnych regulatorów. Analitycy spodziewają się, że NYSE i DB będą prowadzić silny lobbing, by KE wydała korzystną dla nich decyzję.

– Mogą wskazywać, że wydanie negatywnej decyzji nie byłoby dobre dla Europy, w czasie?gdy przechodzi ona ciężki kryzys. Jednakże bardzo rzadko się zdarza, że Komisja nie podąża za rekomendacjami regulatora – twierdzi Stuart Richards, prawnik z londyńskiej kancelarii Fasken Martineau.

Deutsche Boerse ogłosiła w lutym 2011 r., że chce kupić NYSE?Euronext, płacąc akcjami wartymi 9,5 mld USD. W wyniku tej transakcji powstałby największy operator giełdowy świata, który kontrolowałby m.in. 90 proc. europejskiego rynku giełdowych instrumentów pochodnych. Od blisko roku NYSE i DB przekonują regulatorów po obu stronach Atlantyku, że ich fuzja nie będzie groźna dla konkurencji.

– Jeśli nie dojdzie do fuzji, nie należy winić za to zarządów tych spółek. Po prostu Unia Europejska bardzo twardo podchodzi do tych kwestii – wskazuje Tim Hoyle, szef działu analiz amerykańskiej spółki Radnor.