Wcześniej specjaliści Goldman Sachs zakładali, że indeks S&P 500 zakończy ten rok na poziomie 1625 punktów. Jednocześnie podnieśli swoje prognozy na kolejne lata. Według ich przewidywań w przyszłym roku indeks pójdzie w górę o 9 proc., do 1900 punktów, a w 2015 roku o dalsze 10 proc., docierając do poziomu 2100 pkt. Dotychczas zakładali, że pierwszy z tych poziomów wskaźnik osiągnie dopiero za dwa lata, podczas gdy przyszły rok zakończy w okolicy 1775 pkt.
„Nasza optymistyczna prognoza dla S&P 500 na 2013 rok wypełniła się znacznie wcześniej niż oczekiwaliśmy" - napisał David Kostin, główny strateg amerykańskiego rynku akcji Goldman Sachs w raporcie wydanym dziś w nocy. Zastrzegł jednocześnie, że jeśli stopy procentowe pozostaną na niskim poziomie nawet przy poprawie sytuacji gospodarczej indeks może zyskać jeszcze więcej niż przewiduje obecnie jego bank. „Łagodna polityka monetarna Fedu, Banku Japonii i EBC utrzymuje rentowności papierów skarbowych nisko, sprzyjając potencjalnie takiemu efektowi" – zaznaczył.
Rok 2013 jest jak dotąd bardzo udany dla amerykańskiego rynku akcji: od jego początku indeks S&P 500 poszedł w górę o 16 proc. Wzrosty napędziła poprawa sytuacji na rynkach nieruchomości oraz pracy.
Goldman Sachs spodziewa się, że motorem dalszych zwyżek będą coraz lepsze wyniki spółek oraz wypłacane przez nie pokaźne dywidendy. Według prognozy banku wypłaty dla akcjonariuszy od firm wchodzących w skład indeksu w latach 2013 – 2015 wzrosną łącznie o 30 proc. Jego zdaniem najbardziej hojne będą, ze względu na silną pozycję gotówkową i dojrzałą fazę prowadzenia działalności, spółki z branży informatycznej, finansowej oraz dostawców dóbr konsumpcyjnych.
„Apple rozpoczął wypłacanie dywidend w zeszłym roku i jest obecnie ich największym płatnikiem w całym indeksie S&P 500. Inni duzi dystrybutorzy dywidend w tym sektorze to Microsoft, Intel Corporation, Cisco oraz IBM" – wskazał Kostin w raporcie.