Szwedzki gigant w niektórych swoich funduszach o połowę zmniejszył zaangażowanie w akcje, gdyż chce uniknąć zbyt bolesnych strat, kiedy „stado" dojdzie do wniosku, że akcje są przewartościowane.
W funduszach o najszerszym profilu inwestowania ekspozycja na akcje zmalała z 80-85 proc. do około 30 proc., poinformował Per Storfaelt, zarządzający aktywami w Swedbank Robur.
Największe ryzyko związane jest z Grecją, ocenia Niezdolność do osiągnięcia trwałego rozwiązania greckiego kryzysu miała swój udział w 10-proc. spadku Euro Stoxx 50 Index od kwietniowego szczytu. Jednak niebezpieczeństwo nie osiągnięcia porozumienia Grecji z kredytodawcami nie skłoniło żadnego z 15 prognostów monitorowanych przez Bloomberga do obniżki szacunków wartości europejskich Indeksów na koniec roku.
- W kwietniu większość uczestników rynku sądziła, że grecki dramat zakończy się pomyślnie - przypomina Storfaelt. Fundusz jednak postanowił ograniczyć ryzyko bardziej niż uczyniłby to w innych okolicznościach. Teraz też uważa, że będzie gorej niż sądzą rynki.
Stanowisko Szwedów wydaje się kontrowersyjne w sytuacji kiedy niektóre największe banki banki nadal prognozują odbicie na giełdach akcji. Szwajcarski UBS podwyższył prognozę wartości europejskich indeksów na koniec roku argumentując to szybszym niż się spodziewano wzrostem zysków spółek i poprawa kondycji gospodarki. Amerykański Citigroup, którego eksperci są największymi optymistami, przewiduje, iż wskaźnik Stoxx Europe 600 do końca roku zyska na wartości 17 proc.