To jeden z najważniejszych elementów reformy chińskiego systemu bankowego. Władze postanowiły zrezygnować z obowiązującej od 20 lat reguły ograniczającej akcję kredytową banków. Kredyty nie mogły stanowić więcej niż 75 proc. depozytów. Na swojej stronie internetowej poinformowała o tym Rada Państwa, która opracowała projekt zmian.
Dzięki temu spodziewane jest ożywienie akcji kredytowej, ale osiągnięcie tego celu jest wątpliwe z powodu ograniczonego popytu na pożyczki w drugiej gospodarce świata zwalniającej tempo ekspansji.
W drugim półroczu Chiny czeka też wdrożenie jednej z najbardziej ryzykownych decyzji - i zlikwidowane zostanie górne ograniczenie oprocentowania depozytów bankowych.
- Prawdziwą przeszkodą w rozwoju akcji kredytowej banków jest awersja do ryzyka - twierdzi Qu Hongbin, ekonomista brytyjskiego banku HSBC w Hongkongu. Uważa on, że najbardziej skutecznym antidotum byłoby bardziej agresywne luzowanie polityki pieniężnej.
W okresie minionych dwóch lat zniesiono dolną granicę oprocentowania kredytów, co umożliwiło bankom płacenie nawet 50 proc. więcej niż wynosi benchmark za depozyty i powstał system ubezpieczeń depozytów. Premier Li Keqiang chce zwiększyć rolę mechanizmów rynkowych w kontrolowanym przez państwo sektorze bankowym , którego aktywa szacowane są na 29 bilionów dolarów. To dwa razy więcej niż mają banki amerykańskie.