Orban do maklerów: zapomnijcie o przeszłości

Premier węgierskiego rządu obiecuje, że ożywi giełdę, której zaszkodziła ingerencja państwa. Uczestnicy rynku mają nadzieję, że Viktor Orban nie rozczaruje ich po raz drugi.

Aktualizacja: 06.11.2015 14:14 Publikacja: 06.11.2015 10:51

Viktor Orban, premier rządu węgierskiego obiecuje ożywienie tamtejszej giełdy.

Viktor Orban, premier rządu węgierskiego obiecuje ożywienie tamtejszej giełdy.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek jd Jerzy Dudek

Obroty na budapeszteńskiej giełdzie zmalały w 2014 roku do 6 miliardów dolarów z 34 miliardów dolarów w szczytowym okresie siedem lat wcześniej, po tym jak rząd Orbana podwyższył CIT i skonfiskował aktywa funduszy emerytalnych, by podreperować finanse państwa.

Teraz rząd i bank centralny zachęcają inwestorów do kupna aktywów sprzedawanych przez państwo obiecując, że giełda, która jako jedna z pierwszych wznowiła działalność po upadku komunizmu odzyskała dawny blask.

- Moja kariera załamała się w momencie kiedy zacząłem stawać na nogi - zwierza się Tamas Hegedus, trader Concorde Securities , największego na Węgrzech biura maklerskiego. Handlem akcjami zaczął się zajmować sześć lat temu kiedy miał 26 lat.

Odzyskanie zaufania inwestorów będzie trudnym zadaniem. Z rynku wyparowały 24 miliardy dolarów po tym jak w 2011 roku rząd przejął aktywa funduszy emerytalnych o wartości 3 bilionów forintów (10 mld dolarów). Wprawdzie w tym roku budapeszteńska giełda rośnie najszybciej w regionie, gdyż Orban obiecał , iż zmniejszy obciążenia podatkowe banków, część inwestorów przyjęła postawę wyczekująca chcąc zorientować jaką część majątku rząd zgodzi się sprywatyzować.

Przekonanie dużych firm do wejścia na giełdę, gdzie dzienne obroty wynoszą zaledwie jedną dziewiątą tego co w Warszawie i mniej niż jeden procent obrotów London Stock Exchange nie będzie łatwe. . W 2014 w Warszawie było 28 debiutów a w Budapeszcie tylko jeden, pisze Bloomberg.

Węgierski tani przewoźnik Wizz Air Holdings, największa taka linia w Europie Wschodniej zignorował krajowy rynek i zdecydował się na notowania w Londynie. Z kapitalizacją wnoszącą prawie miliard funtów byłby czwartą spółką w głównym indeksie budapeszteńskiego parkietu po OTP Banku, naftowym MOL-u i firmie farmaceutycznej Gedeon Richter. - Sama liczba notowanych firm nie jest istotna - wskazuje Henning Esskuchen, szef analiz w Erste Group Bank w Wiedniu. Podkreśla on, że ważna jest kombinacja spółek o odpowiedniej skali i dobrego poziomu płynności.

Narodowy Bank Węgier chce zmienić sytuację. Właśnie negocjuje odkupienie udziałów w Budapest Stock Exchange od wiedeńskiej CEE Stock Exchange Group będącej od 11 lat właścicielem budapeszteńskiego parkietu. W tym okresie skurczył się on z prawie polowy rynku polskiego do zaledwie 8 proc. w 2014 roku.

Gospodarka światowa
Opłaciła się gra pod Elona Muska. 500 proc. zysku w kilka tygodni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp