Choć w praktyce stroną przejmującą jest większy Pfizer, formalnie jest odwrotnie. Wszystko po to, aby nowy koncern mógł płacić podatki w Irlandii, gdzie stawki są niższe.
Transakcja zostanie rozliczona w akcjach: każdy papier Allerganu Pfizer wymieni na 11,3 własnego. Udziałowcy irlandzkiej firmy otrzymają równowartość około 364 USD za akcję, 27 proc. więcej, niż kosztowała 28 października, ostatniego dnia przed informacją o negocjacjach spółek. Wartość całej transakcji to 160 mld USD (637 mld zł), co czyni ją trzecią pod tym względem fuzją w historii biznesu. W branży farmaceutycznej większego mariażu nie było nigdy.
Już przed transakcją tegoroczna wartość fuzji i przejęć na świecie przekroczyła 4 bln USD. To, według danych Reutersa, drugi taki przypadek od 1980 r., gdy agencja zaczęła gromadzić takie dane. Poprzednio zdarzyło się to w 2007 r.
Po finalizacji połączenia Pfizer i Allergan stworzą największy koncern farmaceutyczny świata. Jego roczne przychody będą sięgały 60 mld USD przy założeniu, że nie zostaną zmuszone przez władze antymonopolowe do sprzedaży praw do niektórych leków (dla porównania, drugi pod tym względem Merck ma przychody rzędu 40 mld USD rocznie). Pfizer znany jest z takich medykamentów, jak viagra i prevnar, szczepionka przeciwko pneumokokom. Gigantem pokieruje obecny prezes Pfizera Ian Read.
Transakcja nosi wszelkie znamiona tzw. inwersji podatkowej, mającej na celu zmniejszenie należności wobec fiskusa. W USA stawka podatku CIT wynosi aż 35 proc. i jest naliczana od zysków amerykańskich spółek niezależnie od tego, gdzie są uzyskiwane. Jedyną metodą na pomniejszenie danin jest więc przeniesienie siedziby za granicę, np. przez przejęcie innej spółki. Choć amerykańskie władze walczą z tym procederem, Pfizer i Allergan najwyraźniej znalazły metodę na ominięcie regulacyjnych barier.