– Zamierzamy nałożyć bardzo wysokie cło na chipy i półprzewodniki. Ale dobra wiadomość dla firm takich jak Apple jest taka, że jeśli budujecie w Stanach Zjednoczonych lub zobowiązaliście się bez wątpliwości do budowy w USA, nie będzie żadnych opłat – zapowiedział prezydent USA Donald Trump.
Uwagi te padły po tym, jak Donald Trump pochwalił zobowiązanie Apple do zainwestowania kolejnych 100 miliardów dol. w USA w ciągu najbliższych czterech lat, ponad 500 miliardów dol., które gigant technologiczny obiecał już wcześniej.
Trump sygnalizował wcześniej, że cła na półprzewodniki mogą zostać wprowadzone już w przyszłym tygodniu.
Czytaj więcej
Coraz więcej krajów UE zgadzało się, że do negocjacji należy użyć tego narzędzia zwalczania przymusu – ale go nie użyto. Położyliśmy się na grzbiecie i powiedzieliśmy Trumpowi "rób pan co chcesz" – mówi Piotr Kuczyński z DI Xelion.
Które spółki mogą uniknąć podwyżki amerykańskiego cła na półprzewodniki?
Kilku czołowych producentów chipów, w tym Taiwan Semiconductor, Nvidia i GlobalFoundries, już zobowiązało się do produkcji niektórych swoich wyrobów w USA. Nie są sami: od 2020 roku ogłoszono w USA ponad 130 projektów o łącznej wartości 600 miliardów dol., wylicza Semiconductor Industry Association. TSMC, największa na świecie firma kontraktowa produkująca chipy, zobowiązała się do zainwestowania w sumie 165 miliardów dolarów w produkcję w USA. Nvidia, najcenniejsza firma na świecie, ogłosiła w kwietniu, że planuje wydać 500 miliardów dolarów na infrastrukturę AI w USA w ciągu najbliższych czterech lat. GlobalFoundries w czerwcu zobowiązało się do zainwestowania 16 miliardów dolarów w rozbudowę produkcji półprzewodników w zakładach w Nowym Jorku i Vermont. Również w czerwcu Texas Instruments ogłosiło zwiększenie inwestycji o 60 miliardów dolarów w siedem fabryk chipów w USA. Firma ma wśród swoich klientów Apple, Forda, Medtronic, Nvidię i SpaceX.