Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Indyjski premier Narendra Modi często był przedstawiany jako przywódca bliski obecnej amerykańskiej administracji. Nie udało mu się jednak zawrzeć umowy handlowej z USA. Fot. afp
Indie stanęły przed trudnym wyborem: komu się bardziej narazić? Czy dalej kupować rosyjską ropę i mierzyć się z podwyżką amerykańskich ceł do 50 proc.? Czy też oficjalnie przestać ją sprowadzać, zacząć szukać jej droższych zamienników z innych krajów i narazić się Rosji? Prezydent USA Donald Trump podniósł w środę wieczorem główną stawkę ceł na indyjskie dobra z 25 proc. do 50 proc., w ramach kary za kupowanie przez Indie surowców energetycznych z państwa Putina. Ta podwyżka ma wejść w życie jednak dopiero po 21 dniach od jej ogłoszenia. Trump dał więc indyjskim władzom czas na naprawienie relacji z Waszyngtonem. Rząd Indii jak na razie oświadczył, że będzie kupował ropę kierując się wyłącznie interesem ekonomicznym i nie zakaże sprowadzania jej z Rosji. Premier Narendra Modi stwierdził wcześniej, że decyzję o zakupach pozostawi indyjskim rafineriom. Agencja Reutera donosiła, że indyjskie rafinerie wstrzymały się z zakupami rosyjskiego surowca. IOC, właściciel największych rafinerii, zamówił w kontraktach na wrzesień ropę z USA, Kanady i Bliskiego Wschodu. Czyżby więc Indie oficjalnie grały rolę nieugiętego członka BRICS, nie chcącego słuchać amerykańskiego dyktatu, a nieoficjalnie zaczynały rezygnować z rosyjskiej ropy? Czas pokaże, czy rzeczywiście dojdzie do większej zmiany.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Prezydent Donald Trump i jego doradcy ekonomiczni planują historyczną sprzedaż akcji Fannie Mae i Freddie Mac, dwóch państwowych gigantów hipotecznych. To drugie podejście prezydenta USA do prywatyzacji obu spółek.
Produkcja przemysłowa Niemiec spadła w czerwcu do najniższego poziomu od czasu pandemii w 2020 r., przedłużając ubiegłoroczne spadki na tle słabnącego popytu zagranicznego i rosnącej konkurencji ze strony Chin. Eksport zaś wzrósł bardziej niż oczekiwano.
Bank Anglii obniżył główną stopę procentową o 25 pb. do poziomu 4 proc. Jego decyzja była zgodna z oczekiwaniami analityków.
Administracja prezydenta szykuje rozporządzenie nakazujące śledztwo w sprawie instytucji, które zamykały konta klientów z przyczyn politycznych.
Akcje wehikułu inwestycyjnego stworzonego przez jednego z największych guru inwestorów giełdowych radziły sobie w ostatnich trzech miesiącach najgorzej od czasu wczesnego etapu pandemii.
Wzrost sprzedaży detalicznej wzmacnia przekonanie, że strefa euro pozostaje odporna na niepewność handlową dzięki ożywieniu konsumpcji krajowej.