Czarny Piątek traci na znaczeniu

Sprzedaż podczas dnia po Święcie Dziękczynienia w ostatnich latach spadała i nie powinno być zaskoczeniem, jeśli w tym roku też zmaleje. Nie będzie to jednak sygnał słabnięcia gospodarki.

Aktualizacja: 27.11.2015 06:33 Publikacja: 27.11.2015 05:00

Czarny Piątek traci na znaczeniu

Foto: GG Parkiet

Czarny piątek to w USA dzień po Święcie Dziękczynienia, tradycyjny początek sezonu bożonarodzeniowego w handlu i dzień wielkich promocji w sieciach handlowych. Zwykle dobra sprzedaż detaliczna w czarny piątek jest uznawana za jeden wskaźników siły amerykańskiej gospodarki. Czy tym razem też tak będzie?

Po co się tłoczyć?

Trendy sprzedażowe z czarnych piątków z ostatnich lat na pierwszy rzut oka nie prezentują się korzystnie. O ile w 2012  r. sprzedaż w trakcie tego dnia sięgnęła niemal 60 mld USD, o tyle w następnych latach spadała. W 2014 r. wynosiła już około 51 mld USD. Trendu tego nie rekompensowała wzrastająca sprzedaż w tzw. cyberponiedziałek, czyli dzień dużych promocji w sklepach internetowych w poniedziałek po Święcie Dziękczynienia.

Choć wiele dużych sklepów zaczęło swoje promocje już o północy z czwartku na piątek, choć jak co roku ustawiają się pod nimi duże kolejki, a zapewne za chwilę pojawią się w internecie filmy pokazujące Amerykanów bijących się podczas czarnego piątku o tanią elektronikę w Wall Marcie, to statystki wskazują, że w ostatnich latach sprzedaż w ten dzień malała.

Te dane mogą być jednak mylące. Wiele sieci sprzedaży detalicznych oferuje bowiem promocyjne ceny na kilka dni przed czarnym piątkiem, by przyciągnąć uwagę klientów. W przypadku sklepów internetowych okres promocyjny zaczyna się nawet wcześniej. Np. Amazon, gigant internetowej sprzedaży, zaczął „czarnopiątkowe" promocje już tydzień wcześniej. Popularna sieć sklepów Target rozpoczęła dziesięciodniowy okres promocji w zeszłą niedzielę. Amerykańscy konsumenci korzystają więc z okazji i kupują po obniżonych cenach wcześniej, zamiast tłoczyć się w kolejkach przed sklepami w noc po Święcie Dziękczynienia. Według danych IBM Watson Trends sprzedaż internetowa w USA była we wtorek aż o 21 proc. wyższa niż w przedświąteczny wtorek rok temu.

– Czarny piątek znaczy obecnie mniej, niż znaczył w przeszłości. Przez ostatnie kilka lat można było tylko przeczytać, że „czarny piątek rozczarowuje" – twierdzi John J. Canally, strateg z firmy LPL Research.

Powtórka z promocji

Spadające znaczenie czarnego piątku to również efekt zmian zachowań konsumentów, zwłaszcza tych z młodszego pokolenia. – Oni są online i wydają więcej pieniędzy na usługi. Wolą dzień w spa, mecz baseballowy, balet niż zakup swetra lub pary skarpetek, których nikt nie chce – wskazuje Canally.

Konsumenci stali się też nieco bardziej sceptyczni co do promocji oferowanych im w czarny piątek. I mają do tego prawo. Firma NerdWallet przeanalizowała czarnopiątkowe promocje w 21 dużych amerykańskich sieciach sprzedaży detalicznej i odkryła, że 20 z nich przynajmniej w przypadku jednego produktu powtórzyło promocje sprzed roku. Niektóre sieci oferują w czarny piątek takie same promocje, jakie oferowały na początku listopada. – Analizujemy promocje już czwarty rok z rzędu i widzimy, że one się powtarzają. Konsumenci nie powinni serio traktować tego, że sklep reklamuje coś jako okazję – mówi Katrina Chan, dyrektor w NerdWallet.

[email protected]

Polacy też kupują w czarny piątek

Detaliści próbują powoli przenosić amerykańską tradycję na nasz rynek; w tym roku po raz pierwszy okolicznościowe promocje przygotowało choćby Tesco. – Black Friday jest oczywiście handlową tradycją zza oceanu, jednak już od kilku lat widzimy także na polskim rynku rosnące zainteresowanie tą właśnie inicjatywą – mówi Michał Sikora, rzecznik Tesco Polska.

Promocje organizuje m.in. internetowy sklep z akcesoriami wnętrzarskimi Westwing.pl czy Empik, a także wiele sklepów w sieci.

Z badania przeprowadzonego przez porównywarkę cenową Ceneo wynika, że związane ze świętami promocje planuje zorganizować 58 proc. e-sklepów. Szczytu zakupowego spodziewają się z kolei na początku grudnia. PM

Gospodarka światowa
Rajd na Wall Street zagrożony. Czego potrzebują traderzy?
Gospodarka światowa
Berkshire Hathaway gromadzi gotówkę. Buffett pozbywa się akcji
Gospodarka światowa
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Gospodarka światowa
Strefa euro wróciła do wzrostów. Powiew optymizmu
Gospodarka światowa
USA. Vibecesja, czyli gdy dane rozmijają się z nastrojami zwykłych ludzi
Gospodarka światowa
USA: Odczyt PKB rozczarował inwestorów