Nowe prognozy Fitcha są wyraźnie poniżej mediany przewidywań innych instytucji. Ekonomiści ankietowani przez agencję Bloomberga przeciętnie spodziewają się, że gospodarka eurolandu urośnie w tym roku o 1,4 proc. Z kolei nowe prognozy Komisji Europejskiej, opublikowane niespełna dwa tygodnie temu, zakładają wzrost PKB strefy euro o 1,3 proc. Niezależnie od tego, kto ma rację, ten rok będzie dla strefy euro najsłabszy od 2013 r., gdy zmagała się ona z wywołaną kryzysem fiskalnym recesją.
Hamulcowymi strefy euro są obecnie Niemcy i Włochy. W ocenie ekonomistów Fitcha pierwsza z tych gospodarek urośnie w tym roku o niespełna 1 proc., zamiast o 1,7 proc., jak zakładali w grudniu, druga zaś o zaledwie 0,3 proc., zamiast o 1,1 proc.
„Do spowolnienia gospodarczego przyczyniło się wiele przejściowych czynników, ale nie wyjaśniają one jego zakresu i głębi. Uważamy, że spowolnienie jest głównie rezultatem pogorszenia w otoczeniu zewnętrznym. Wymiana handlowa stała się dla strefy euro wiatrem w twarz, zamiast w plecy" – napisali w raporcie Robert Ojeda-Sierra i Brian Coulton z Fitch Ratings. Jak wyjaśnili, w gospodarkę strefy euro – w szczególności zaś Niemiec – uderzyło spowolnienie w Chinach. Dlatego ścieżka wzrostu PKB eurolandu będzie w dużej mierze zależała od tego, czy chińskim władzom uda się rozruszać tamtejszą gospodarkę. Jeśli tak się stanie, w II połowie roku koniunktura w Europie powinna zacząć się poprawiać, tym bardziej że sprzyja jej bardzo dobra sytuacja na rynku pracy, wspierająca popyt wewnętrzny.
Mimo to w ocenie ekonomistów Fitcha Europejski Bank Centralny zdecyduje się wkrótce na ponowne poluzowanie polityki pieniężnej. „Już wcześniej spodziewaliśmy się, że EBC będzie odsuwał w czasie początek normalizowania polityki pieniężnej, ale obecnie sądzimy, że poważnie rozważy ponowne uruchomienie programu skupu aktywów (QE). Spodziewamy się też, że w marcu EBC ogłosi nową rundę TLTRO (program tanich pożyczek dla banków zwiększających akcję kredytową – red.)" – napisali.
W zeszłym tygodniu Benoit Coeure, członek Rady Prezesów EBC, przyznał, że w gremium tym toczy się już dyskusja na temat możliwości zaoferowania bankom kolejnej transzy pożyczek TLTRO.