Martin Lau, dyrektor wykonawczy Tencent Holdings, powiedział, że 2018 r. był najlepszym rokiem dla firmy, jeśli chodzi o inwestycje. Aż 16 spółek z portfolio chińskiego giganta miało w ubiegłym roku IPO.
Łącznie, przez ostatnie 11 lat działalności inwestycyjnej konglomerat zainwestował w ponad 700 spółek, z których 63 miało giełdowy debiut, a 122 to „jednorożce" – ich wycena wynosi ponad 1 mld USD. Choć wiele osób zarzuca spółce, że zamienia się w bank inwestycyjny, który priorytetowo traktuje inwestycje, a nie rozwój głównej działalności, Lau podkreślił, że inwestycje są kluczowe dla ogólnej strategii konglomeratu, a ich skala ma się w tym roku nie zmniejszyć.
Łączna wartość rynkowa firm, w których Tencent ma 5-proc. lub większy udział, przekroczyła 500 mld USD. Giełdowa kapitalizacja samego Tencenta wynosi obecnie 409 mld USD, co czyni go drugą pod względem wartości azjatycką spółką, zaraz po Alibaba Group Holding, wycenianym na 441 mld USD.
Pozytywne informacje pojawiają się w czasie, gdy Tencent zmaga się z obawami inwestorów o spowolnienie wzrostu w branży gier komputerowych (grupa jest uznawana za światowego lidera w tej branży – za pośrednictwem spółek zależnych odpowiada m.in. za takie tytułu jak „Call of Duty Online", „Fortnite" czy „League of Legends", oferuje także sporo gier na chińskim rynku) i w obszarze mediów społecznościowych (do firmy należą m.in. komunikatory QQ i WeChat), ponieważ chiński rząd zwiększa kontrolę nad treściami i usługami online.
W zeszłym miesiącu Martin Lau stwierdził, że otoczenie biznesowe w chińskiej branży internetowej stanowi wyzwanie i prawdopodobnie się pogorszy, jednak pozostaje on optymistą. – Za każdym razem po poważnych kryzysach lub bańkach te firmy, które przetrwają, stają się najlepsze. Moim zdaniem krótkoterminowa presja może się nasilić, jednak pozostaję optymistą w długim terminie – powiedział cytowany przez agencję Reuters Martin Lau.