Rośnie deficyt i dziura dochodowa w budżecie. MF podał nowe dane

Po sierpniu deficyt w kasie państwa wynosił 172 mld zł. Wpływy z podatków wciąż kuleją – wynika informacji przedstawionych dziś w przez resort finansów. Do końca roku może zabraknąć w kasie państwa nawet 35 mld zł.

Publikacja: 15.09.2025 20:48

Minister Finansów Andrzej Domański

Minister Finansów Andrzej Domański

Foto: REUTERS/Aleksandra Szmigiel

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie są główne przyczyny spadku dochodów budżetowych w Polsce?
  • Jakie wcześniejsze założenia dotyczące wzrostu PKB i inflacji okazały się nietrafne?
  • Na jakie sektory budżetowe przeznaczono największe wydatki?

W okresie styczeń–sierpień łączne dochody w budżecie państwa wyniosły 362,8 mld zł, czyli o 11,4 proc. mniej niż rok wcześniej. Wpływy z podatków okazują się niższe aż o 12,2 proc., sięgając 321,2 mld zł.

Jakie dochody w budżecie państwa

Spadek dochodów rok do roku to wynik reformy finansowania samorządów. W jej ramach znacznie więcej niż dotychczas pieniędzy z PIT zamiast do budżetu centralnego płynie właśnie do JST (wedle określonego wcześniej planu). W efekcie w kasie państwa wpływy z PIT są notowane nawet na ujemnym poziomie (minus 11,3 mld zł w okresie styczeń–sierpień, podczas gdy rok temu o tej porze było to niemal 58 mld zł na plusie).

Jednocześnie resort finansów wylicza, że gdyby nie ta reforma wpływy z PIT wyniosłyby 66,4 mld zł, tj. o 13 proc. więcej niż rok wcześniej, a dochody ogółem w budżecie byłyby o 9,7 proc. wyższe rok do roku.

Reklama
Reklama

Zmiany w finansowaniu JST mają też pewien wpływ na CIT, ale tu wpływy są rok do roku o 5,8 proc. (sięgając po ośmiu miesiącach 44 mld zł). Dochody z VAT wyniosły 214,6 mld zł i były wyższe o 10,5 proc., a z akcyzy wzrosły o 1,9 proc. do 59 mld zł.

Czytaj więcej

Budżet państwa w 2026 roku. Kto zyska, kto straci?

Jakie wydatki w budżecie państwa

Wykonanie wydatków budżetu państwa w okresie styczeń–sierpień 2025 r. wyniosło 534,8 mld zł i było wyższe o 7,4 proc. rok do roku.

Ministerstwo Finansów w komunikacie wylicza, że rok do roku wydatki wzrosły w zasadzie we wszystkich działach i częściach budżetowych. Szczególnie mocny wzrost odnotowano w obszarze zdrowa(o 19,2 mld zł więcej), ubezpieczeń społecznych (o 7,7 mld zł więcej, co związane było m.in. z realizacją programu „Aktywny rodzic” i programu „renty wdowiej”) czy obrony narodowej (o 4,8 mld zł więcej).

Łącznie 35 mld zł przeznaczono już w tegorocznym budżecie na wykup obligacji pandemicznych PFR i BGK (w 2024 r. takiej pozycji w ogóle nie było), a obsługa długu SP kosztowała o 4,1 mld zł więcej niż rok wcześniej.

Deficyt w budżecie państwa po sierpniu wynosił 172 mld zł wobec 157,6 mld zł po lipcu. Do limitu deficytu na 2025 r, wynoszącego 289 mld zł, jest więc coraz bliżej.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Będzie nowy wehikuł do finansowania obronności

Dlaczego w budżecie brakuje dochodów z podatków

Obecnie największym zmartwieniem Ministerstwa Finansów nie jest spadek dochodów budżetowych rok do roku (bo to było spodziewane), ale ich niskie wykonanie do planu. Po ośmiu miesiącach wpływy z podatków sięgają 56,3 proc. planu, choć teoretycznie powinno to być niemal 67 proc. I dane po sierpniu potwierdzają, że jeśli tak dalej pójdzie, w kasie państwa na koniec roku może po prostu zabraknąć kilkadziesiąt miliardów złotych z podatków. MF szacuje tę lukę na niemal 35 mld zł.

Z czego to wynika? – Grzech pierworodny w budżecie na 2025 r. polegał na zbyt huraoptymistycznych prognozach dla gospodarki – wskazuje Piotr Bielski, ekonomista Santander BP. – Oczekiwano zbyt wysokiego wzrostu PKB i inflacji, a do tego jeszcze zbyt ambitne były plany wyciśnięcia podatków z tego wzrostu – ocenia Bielski.

Przypomnijmy, że budżet na 2025 r. konstruowano przy założeniu, że tempo wzrostu gospodarczego wyniesie 3,9 proc., a średnioroczna inflacja – 5 proc. Obecnie resort finansów szacuje, że PKB w tym roku wzrośnie o 3,4 proc., zaś ceny – średnio o 3,7 proc. – Różnica między oczekiwaniami a rzeczywistością jest jak widać spora, o czym zresztą ostrzegaliśmy od początku. Nie wydaje mi się, by coś złego działo się z gospodarką, co by osłabiło wpływy z podatków – zauważa Bielski.

Karol Pogorzelski, ekonomista Banku Pekao, zwraca z kolei uwagę, że przyczyną dziury w podatkach może być też obniżenie się efektywnej stawki VAT. Według jego wyliczeń obecnie (w II kw. 2025 r.) wynosi ok. 13,5 proc. wobec 14,5 proc. przed kryzysem energetycznym. – Wówczas obniżono nominalne stawki VAT na żywności, energię, itp. Obecnie większość z nich wróciła do zwykłego poziomu, a mimo to efektywna stawka pozostaje niższa – wskazuje.

Czytaj więcej

Agencja Fitch obniżyła perspektywę ratingu Polski do negatywnej
Reklama
Reklama

Co dalej z budżetem na 2025 r.

Mimo dużej dziury po stronie dochodów, minister finansów Andrzej Domański nie wspomina o konieczności korekcji tegorocznego budżetu. I zdaniem ekonomistów, raczej to nie nastąpi. Jednocześnie wymagać to będzie wyraźnych oszczędności po stronie wydatków.

– By nie przekroczyć limitu deficytu na ten rok, czyli ok. 289 mld zł w budżecie, ograniczenie w wydatkach musi następować z większą siłą – zauważa Piotr Bielski. – Dlatego w kolejnych miesiącach spodziewałbym się coraz wolniejszego przyrostu deficytu i wydatków – dodaje.

– Przy czym oszczędności te mogą dotyczyć wydatków samego budżetu państwa – zaznacza Karol Pogorzelski. – Z zapowiedzi ministra Domańskiego wynika, że deficyt całego sektora finansów publicznych w 2025 r. ma jednak wynieść 6,9 proc. PKB wobec 5,5 proc. pierwotnie planowanych. A to oznacza, że jakaś część wydatków i deficytu będzie realizowana poza budżetem państwa – ocenia Pogorzelski.

Gospodarka krajowa
GUS zrewidował inflację za sierpień w górę. Wciąż to jednak najmniej od dawna
Gospodarka krajowa
Grzegorz Maliszewski, Bank Millennium: Mamy silny przyrost wydatków społecznych
Gospodarka krajowa
Tak ma się rozwijać Polska
Gospodarka krajowa
Będzie nowy wehikuł do finansowania obronności
Gospodarka krajowa
Żółta kartka od Fitch
Gospodarka krajowa
Andrzej Domański: Powody decyzji Fitcha są jasne. To weta prezydenta Karola Nawrockiego
Reklama
Reklama