Jedną z przyczyn zmiany planów firm jest pewne osłabienie ich zapotrzebowania na pracowników. Z danych NBP wynika, że udział firm mających wolne posady wyniósł w I kwartale 47,5 proc., o 1 pkt proc. mniej niż w IV kwartale 2021 r. Zmalał też odsetek firm, które wskazują brak kadr jako barierę rozwoju. Stało się tak pomimo wybuchu wojny w Ukrainie, która poskutkowała wyjazdem z Polski części obywateli tego kraju.
Z „Szybkiego Monitoringu” wynika, że z perspektywy ankietowanych firm odpływ pracowników z Ukrainy nie należy do najbardziej dotkliwych skutków wojny, nawet w transporcie i budownictwie, gdzie zatrudnienie pracowników z Ukrainy było największe. Najbardziej dotkliwe dla przedsiębiorstw konsekwencje konfliktu to wzrost cen surowców i materiałów oraz wzrost niepewności.
Badania NBP pokazują też, że dla firm szybki ostatnio wzrost płac nie jest poważnym problemem. Częściowo jednak jest tak dlatego, że są w stanie podwyższać ceny swoich towarów i usług. W rezultacie ich przychody rosną szybciej niż koszty pracy.
Czy krótszy tydzień pracy ma szanse się sprawdzić?
Kraje Zachodu coraz przychylniej patrzą na propozycję redukcji tygodniowego wymiaru pracy do czterech dni lub 35 godzin. W tym roku takie rozwiązanie ma wprowadzić Belgia, a Brytyjczycy rozpoczynają badania pilotażowe.
W IV kwartale – ostatnim, który obejmowały dane dostępne, gdy NBP przygotowywał raport – koszty pracy w przedsiębiorstwach wzrosły aż o 14,9 proc. rok do roku, najbardziej od 2008 r., po zwyżce o około 13 proc. w III kwartale. Pozostałe kategorie kosztów rosły jednak jeszcze szybciej, zwłaszcza koszty materiałów i energii (42,7 proc.). W rezultacie, ponownie zmniejszył się udział kosztów pracy w całkowitych kosztach działalności operacyjnej firm (do 11,4 proc. z 12,1 proc. w III kwartale 2021 r. i ponad 13 proc. jeszcze w 2020 r.).
Płace – główna składowa kosztów pracy – zwiększyły się w IV kwartale o 13,4 proc. rok do roku, po 12 proc. kwartał wcześniej. To wynik ponaddwukrotnie wyższy od długookresowej średniej. Jednocześnie szybki wzrost sprzedaży – szczególnie w cenach bieżących – sprawia, że wzrost wydajności pracy pozostaje wyraźnie szybszy niż wzrost płac, dochodzi do niemal 30 proc. rok do roku. Z tego powodu, presja na wzrost wynagrodzeń nie jest przez firmy postrzegana jako istotna bariera rozwoju.