Poziom aktywności uczestników rynku zapewne nie będzie w najbliższych dniach wysoki. Do zmian cen warto pochodzić z rezerwą.

W przypadku WIG20 istnieje możliwość pewnej poprawy notowań, ale nie ma przesłanek, które wskazywałyby, że ewentualna zwyżka miałaby być czymś więcej niż korektą po ostatnich spadkach. Wygląda też na to, że korekta będzie bardziej rozbudowana, czyli po fazie odbicia przyjdzie nam jeszcze mierzyć się z naciskiem podaży.

W tym tygodniu nie ma co liczyć, że sfera makroekonomii przysporzy nam wielu emocji. Wprawdzie mamy w planie publikacje, które czasami mają wpływ na wyceny, ale akurat tym razem na wielkie reakcje nie ma co liczyć nawet w przypadku pojawienia się istotnych różnic między wartościami oczekiwanymi a faktycznymi. Przykładem może być zaplanowana na dziś publikacja dynamiki sprzedaży detalicznej w Polsce. W normalnej sytuacji dane te grupuje się wraz z tymi ważniejszymi, a więc tymi, które mającymi potencjał wpływania na wyceny. Tym razem ten potencjał wydaje się okrojony. Szczególnie że wielu graczy wciąż pewnie trawi ubiegłotygodniową decyzję Fedu dotyczącą ograniczenia skupu aktywów. Oczekuje się, że wartość sprzedaży detalicznej wzrosła względem poprzedniego roku o ok. 3 proc., czyli w podobnym tempie jak miesiąc wcześniej. Na razie większej poprawy nie można oczekiwać – być może aktywność konsumentów będzie większa w przyszłym roku. Prawdę mówiąc, na to właśnie liczą ci, którzy ostatnio gremialnie podnoszą prognozy wzrostu gospodarczego w Polsce. Na razie bowiem głównym motorem polskiej gospodarki jest eksport, ale w nadchodzącym roku siła oddziaływania konsumpcji ma wzrosnąć. Konsumpcja będzie także głównym motywem publikowanych również dziś danych w USA. Najpierw poznamy dynamikę wydatków amerykańskich gospodarstw domowych, a niemal godzinę później opublikowana zostanie ostateczna wartość wskaźnika nastrojów konsumentów liczonego przez Uniwersytet Michigan. W trakcie kolejnych trzech dni notowań w Polsce nie będzie, ale jeszcze jutro aktywny będzie rynek amerykański (choć sesja będzie skrócona). Pojawią się wtedy dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku oraz poznamy sprzedaż domów na rynku pierwotnym. W drugi dzień świąt Wall Street już będzie działać, a my powrócimy na chwilę do giełdowego życia w piątek. W sam raz, by poznać pakiet świeżych danych z Japonii.