Dorównał też zwyżce notowań akcji Wirtualnej Polski na czwartkowym debiucie. To pokazuje, że inwestorzy w ofercie pierwotnej są w stanie wynegocjować około 10-proc. dyskonto względem zakładanej przez nich wartości godziwej papierów.

W korespondencyjnym „pojedynku" z Wirtualną Polską nieznacznie lepiej wypadł internetowy gigant, którego akcje na otwarciu drożały o 9,4 proc. Gorsze zachowanie walorów Uniwheels niż WP po samym otwarciu nie jest zaskakujące. Producent felg samochodowych to spółka dla długodystansowców operująca w realiach tradycyjnego biznesu. W jej wycenie nie ma za bardzo miejsca na emocjonalną otoczkę tak powszechną w przypadku spółek internetowych.

Uniwheels działa w interesującej i aktualnie dobrze rozwijającej się branży. Po pierwsze, jest eksporterem, a ci radzą sobie dobrze. Po drugie, produkuje na rzecz motoryzacji, która przeżywa w Europie ożywienie. Ponadto produkty spółki są głównie nakierowane na segment premium, który dotychczas prezentował najlepsze dynamiki rozwoju.

Czego można się spodziewać po producencie felg w kolejnych kwartałach? Na zauważalną poprawę wyników najprawdopodobniej trzeba będzie poczekać do czasu zwiększenia mocy produkcyjnych. – Będzie to możliwe dzięki inwestycji w Stalowej Woli, realizowanej w oparciu o pieniądze z emisji akcji. Pierwszy etap budowy zakończy się w 2016 r. – mówił Ralf Schmid, prezes Uniwheels.

Wartość IPO wyniosła 504 mln zł (w tym 252 mln zł to nowa emisja). W kolejnych tygodniach można się spodziewać najpierw szukania ceny równowagi, a potem zwyżek, ale raczej powolnych, gdyż w średnim terminie brakować może jednoznacznie pozytywnych katalizatorów.