Najbardziej prawdopodobny przewiduje, że Krupiński nie dostanie żadnych pieniędzy na inwestycje w nowe fronty wydobywcze. To spowoduje, że eksploatacja obecnych pokładów zakończy się w połowie 2017 r.
– To miękki scenariusz, bo pozwala spółce wycofać się z planów zamknięcia kopalni, gdyby sytuacja na rynku węgla energetycznego się odwróciła. By wzbudzić działalność, wystarczyłoby ją na nowo doinwestować – mówi nasze źródło zbliżone do władz JSW.
Kolejny scenariusz zakłada przedłużenie życia kopalni do 2021 r., jeśli przemawiałby za tym rachunek ekonomiczny. Z kolei scenariusz najbardziej radykalny, ale też najmniej popularny we władzach JSW, to przekazanie Krupińskiego do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Takie rozwiązanie pozwoliłoby na likwidację zakładu za publiczne pieniądze. Z tej opcji wygaszenia kilku kopalń skorzystała już Kompania Węglowa. W planach przekazanie dwóch zakładów do SRK ma też Katowicki Holding Węglowy.
Kopalnia Krupiński zatrudnia obecnie około 2,8 tys. osób. Oprócz niej JSW posiada jeszcze cztery zakłady wydobywcze.
– Wygaszanie przez spółki wydobywcze tych linii biznesowych, które przynoszą straty i dla których nie widać perspektyw poprawy wyników, wydaje się sensownym rozwiązaniem – komentuje Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK.