We wtorek w Niemczech rozpoczął się kolejny strajk maszynistów DB Schenker, największej w Unii Europejskiej firmy zajmującej się kolejowymi przewozami towarów. Kiedy się zakończy, na razie nie wiadomo. PKP Cargo wylicza, że to już dziewiąty taki strajk od ubiegłego roku. Dla polskiej spółki wiąże się to z określonymi problemami ale i z możliwością pozyskania nowych zleceń.
Przede wszystkim strajki w DB Schenker powodują zmniejszenie liczby pociągów przyjmowanych od PKP Cargo po niemieckiej stronie granicy. Spółka podaje, że w czasie poprzedniego strajku (miał miejsce na początku maja), niemieccy kolejarze odbierali dwa-trzy pociągi na dobę, w porównaniu do sześciu odbieranych w normalnych warunkach. Z opóźnieniem docierały z powrotem również puste wagony. Według spółki w ciągu jednego dnia strajku liczba zablokowanych wagonów po niemieckiej stronie może osiągnąć nawet 80-120 sztuk. To oznacza wymierne straty. Jesienią ubiegłego roku i w maju tego roku łączne straty wynikające ze strajków w Niemczech wyniosły 1,6 mln zł.
Aby przeciwdziałać negatywnym skutkom strajków u naszych zachodnich sąsiadów PKP Cargo będzie zwiększać liczby połączeń obsługiwanych w całości przez PKP Cargo. W tym celu wykorzystywane są lokomotywy wielosystemowe, które mogą ciągnąć skład zarówno w Polsce, jak i w Niemczech. W efekcie firma uniezależnia się od innych przewoźników i ma szansę na zwiększenie przychodów i zysków. Niezależnie od strajku PKP Cargo chce zwiększać udział połączeń transgranicznych obsługiwanych w całości samodzielnie. Tak już od kilku miesięcy jest w przypadku przewozów węgla ze Śląska do Berlina.
- Z myślą o sprawnej obsłudze pociągów transgranicznych zamierzamy rozbudowywać flotę lokomotyw, inwestując w taki tabor, który w większym stopniu uniezależni nas od innych przewoźników i pozwoli świadczyć naszym klientom kompleksowe usługi – mówi Wojciech Derda, członek zarządu ds. operacyjnych PKP Cargo, cytowany w komunikacie prasowym. Połączenia tranzytowe, w imporcie oraz eksporcie stanowiły w ubiegłym roku 47 proc. wszystkich przewozów (według tzw. pracy przewozowej) realizowanych przez grupę PKP Cargo. Pod względem przychodów od zagranicznych klientów zewnętrznych największy udział miały firmy niemieckie (29 proc.), czeskie (15 proc.) i słowackie (15 proc.).