CDRL planuje, że na koniec tego roku będzie miało w Polsce 230 sklepów o łącznej powierzchni ok. 16,2 tys. mkw., co oznacza wzrost o 1 tys. mkw. Za granicą liczba punktów sprzedaży zwiększy się o dziesięć sklepów, co oznacza przyrost o 0,6 tys. mkw. Właściciel dziecięcej marki odzieżowej Coccodrillo planuje otwarcia m.in. w Chinach, Arabii Saudyjskiej i na Białorusi.

Rentowność pod presją

W poprzednich miesiącach zarząd CDRL wspominał, że celem na ten rok będzie wzrost obrotów o 10 proc. i utrzymanie zysku netto. W 2014 r. spółka miała 158 mln zł przychodów i 11,4 mln zł zysku netto. – Pod względem przychodów jesteśmy spokojni, ale zysk netto będzie w dużym stopniu uzależniony od kursu walut, co jest trudne do przewidzenia – mówi Marek Dworczak, prezes CDRL. Z powodu leasingu swojej siedziby spółka ma sporą ekspozycję na kurs franka szwajcarskiego. Wpływ ma też dolar, w którym CDRL dokonuje ok. 90 proc. płatności za zamawiane kolekcje.

Negatywny efekt umocnienia dolara był już widoczny w wynikach za I kwartał, kiedy marża brutto w polskich sklepach spadła rok do roku o 6,2 pkt, do 51,5 proc. – Ten poziom marż nie jest zadowalający. Podnosiliśmy ceny tylko na niektóre produkty, ponieważ po obserwacji sytuacji na rynku stwierdziliśmy, że bardziej zależy nam na zwiększeniu sprzedaży niż marży – dodaje Dworczak. Zdaniem zarządu wzrost zapasów, za co odpowiada m.in. kolekcja jesienno-zimowa, nie jest nadmierny i nie powinien stanowić zagrożenia dla marż w drugim półroczu z powodu wyprzedaży. – Zakładamy, że marża brutto w II kwartale będzie podobna do tej z pierwszych trzech miesięcy roku. W drugim półroczu powinna wrócić do poziomów sprzed roku, dlatego spodziewamy się, że w całym roku spadnie o około trzy punkty. Zabezpieczyliśmy już 50 proc. zakupów dolarowych na kolejne kwartały – informuje prezes. W całym 2014 r. marża brutto CDRL wypracowana w polskich sklepach wyniosła 60 proc.

Nowe inwestycje

Do końca roku, kosztem 6–7 mln zł, CDRL planuje ukończyć budowę nowej hali magazynowej. W najbliższych miesiącach firma uruchomi też nową wersję sklepu internetowego – zarówno w wersji dla partnerów handlowych (B2B), jak i klientów detalicznych (B2C). Ta druga ma ruszyć w Polsce już przed końcem maja, w innych krajach zaś w drugiej połowie roku. Zdaniem zarządu rozwój sklepów internetowych B2C powinien pozwolić na zwiększenie obrotu w tym kanale sprzedaży o 100 proc. w skali roku. – Wcześniej planowaliśmy, że sklep internetowy ma generować 10 proc. obrotów, ale biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki, może to być znacznie więcej – dodaje Dworczak. W I kwartale udział ten wyniósł 4 proc.

[email protected]