Po 2000 r. Polacy mieli okazję 4-krotnie wybierać swoich reprezentantów w wyborach parlamentarnych: w 2001 r., 2005 r., 2007 r. oraz 2011 r. W 2015 r. nadchodzi kolejna szansa do rozliczenia byłych naszych reprezentantów i pokazania im, że dalej na nich liczymy, bądź danie szansy godnego reprezentowania nas komuś innemu.
W okresach sześciu miesięcy przed wyborami indeks szerokiego rynku WIG, zmieniał się dość dynamicznie. Zmiany w pół roku osiągały wartość nawet prawie 30 proc. Dwukrotnie indeks kończył półrocze na wyższych poziomach oraz dwukrotnie na niższych, jednak ujmując średnio spadki były bardziej dotkliwe.
Pierwsza połowa wybranego okresu (3 pierwsze miesiące) upływała dość spokojnie, natomiast później (3 kolejne miesiące) dochodziło do przyśpieszenia wyznaczonego wcześniej trendu. Jak widać na przygotowanym wykresie, w 2015 r. (założenie, że wybory odbędą się 11 października) WIG zachowuje się najgorzej z wszystkich poprzednich uwzględnionych okresów. Co gorsza, indeks dopiero teraz wchodzi w fazę, podczas której zmiany okazywały się historycznie największe. Propozycję wyborcze polityków nie sprzyjają indeksom giełdowym w ostatnich tygodniach. Powstaje pytanie czy negatywny trend zostanie utrzymany? Wnioski płynące z wykresu nie sprzyjają niestety inwestorom.